Przebłysk
sobota, listopada 13, 2021
Kiedy po porannej lekcji popatrzyłam w okno i zobaczyłam, że przedarło się słońce, pomyślałam, że to tylko chwilowy przebłysk dla rozdrażnienia nas i wcześniej czy później nadciągną zapowiadane mgły. Przebłysk trwał jednak i trwał i kiedy dotarłyśmy na Passo dell'Eremo, zdawało się, że miał zamiar trwać dalej.
Przebłysk rozgościł się na dobre i pomalował nasz ostatni - kończący listopadowe warsztaty - trekking słońcem, lazurowym niebem i feerią tak niezwykłych barw, że znów trudno znaleźć słowa.
Apeniny są piękne o każdej porze roku, ale to jak maluje je jesień, jest najprawdziwszym dziełem sztuki.
Za pogodą trudno nadążyć... Paradoksalnie, to chyba listopadowe warsztaty były pogodowo najbardziej udane. Cieszyłam się, że mogę pokazać ukochaną Gamognę, szlak Dantego i moją Świątynię Dumania w tak wyjątkowej odsłonie. Nawet dla mnie, która wydreptuje te ścieżki do znudzenia wczorajsza wyprawa była niezwykła i na długo pozostanie w sercu. Cytując jedną z Uczestniczek - wszystko było MERAVIGLIOSO.
Przeszłyśmy wczoraj 15 kilometrów.
Było to piętnaście kilometrów zdjęć, rozmów, śmiechów, piknikowania, zadumania, podziwiania. Piętnaście kilometrów, a w tym - błoto i walka o utrzymanie równowagi, kostropate granie, złośliwe jałowce, krowie ścieżki, "płonące drzewa", góry aż po horyzont i kamienne rudery. Piętnaście kilometrów, które w najpiękniejszy ze wszystkich możliwych sposobów podsumowały serię warsztatów 2021. To był pracowity, ale wspaniały czas i do znudzenia będę powtarzać, że sukcesem są ludzie. To właśnie ludzie potrafią stworzyć wspaniały klimat.
Bardzo dziękujemy naszym Towarzyszkom minionego tygodnia. Dzięki takim osobom, praca zawsze będzie przyjemnością. Bardzo dziękujemy wszystkim, którzy w tym roku dołączyli do nas, by razem gotować i wędrować po górach. Dziękujemy szczególnie tym, którzy zostawili w Marradi kawałek serca.
Mamy już oczywiście pełen plan warsztatów na przyszły rok i jesteśmy szczęśliwe, że cieszą się tak dużym zainteresowaniem. Na dniach opublikujemy wiosenny warsztatowy rozkład jazdy.
Powoli wszystko wraca na stare tory. Przez tak intensywnie pracowitą jesień nawet się nie zorientowałam, kiedy listopad dotelepał się prawie do półmetka. I dobrze. Niech się telepie dalej, byle podarowywał nam jak najwięcej takich przebłysków jak wczoraj.
Nie chce mi się wierzyć, że za dwa tygodnie muszę wyciągnąć kalendarz adwentowy, że to już tuż tuż...
PIEKNEJ SOBOTY!
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
1 komentarze
To był piękny i bardzo dobry czas. Cieszę się ogromnie że podjęłam to wyzwanie i przyjechałam na warsztaty. Pogoda, jedzenie, wino, mieszkańcy Marradi ale przed wszystkimi Wy dziewczyny Kasiu i Reniu oczarowałyście mnie Waszą historią i miłością do Italii 😍😍 Meraviglioso ragazze.
OdpowiedzUsuń