Wsparcie

wtorek, października 05, 2021

warsztaty trekkingowo kulinarne Dom z Kamienia Marradi

 - Ooooo!!! Co to? - rozpromienił się Mikołaj, który pomagał nam wnosić klamoty po kulinarnym wieczorze. Jego łakomy wzrok zawisł na szklaneczce wypełnionej pysznym kremem, przełożonym brzoskwiniami i amaretti. Zostawiłam mój deser dla chłopców, bo makaron z pomidorami, sałatki i saltimbocca wypełniły mnie po brzegi.

- Mascarpone z brzoskwiniami. Dla was.
- Ja nie jestem głodny, dużo zjedliśmy na kolację - Tomek ku mojemu zaskoczeniu odmówił deseru. Potem jednak wziął łyżeczkę i posmakował.
- Pyszny! skomplementował Renię.
Mikołaj wpałaszował wszystko z prędkością światła i też nie szczędził słów pochwały. 

Chłopcy są już prawie dorośli i oczywiście potrafią sobie przygotować sami kolację czy obiad, niemniej często włącza mi się poczucie winy, że przez dwa tygodnie muszą być samowystarczalni. 
Ta samowystarczalność świetnie im na szczęście wychodzi, a do tego są bardzo pomocni w sprawach warsztatowych. Przynajmniej w jedną stronę mamy pomoc, żeby załadować samochód garnkami, miskami i całym smakowitym dobrem. Wieczorem w sumie też, nawet jeśli są już w piżamach, przynajmniej po schodach pomagają wtarabanić się z całym majdanem, nieskończonością, toreb, torebeczek, kartonów, kartoników.

- Najedliście się dziś? Jak ci wyszły burgery? 
- Jestem dobry w burgerach. Będziesz chciała kiedyś spróbować? - zapytał Tomek, mój główny zastępca w gotowaniu.
- Jasne.
- Na pewno nie jest wam źle, że cały czas jesteście sami?
- A ile my mamy lat według ciebie? 
- Wiem, wiem...

Codziennie wieczorem pytają jak było i słuchają opowieści. Dzielę się z nimi wrażeniami, bo jak nie z nimi, to z kim? Z Renią też przegadujemy godziny i tak sobie myślę, że w pojedynkę takie przedsięwzięcie byłoby nie do udźwignięcia. Poza tym dobrze pracować z kimś, kto do tej pracy ma takie samo podejście, kto ma w sobie taką samą wrażliwość i pasję. Pracować z Renią to przyjemność. 

warsztaty trekkingowo kulinarne Dom z Kamienia Marradi

Po łaskawym poniedziałku nastała ulewna noc. Na szczęście niebo chyba znów się wypogadza, a my w planie na dziś mamy trekking i wieczór w Palazzo Torriani. Jest zatem szansa, że przez chwilę złapiemy ciut oddechu od gotowania, szykowania, noszenia.

Pięknego dnia!

WSPARCIE to po włosku SOSTEGNO (wym. sostenio)

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

0 komentarze