Śniadanie przy Castellone i błękit, czyli cud nad cudami
wtorek, sierpnia 10, 2021Wczesny poranek malował Apeniny miękkim światłem. Góry znów jakby były "pluszowe". Tak "pluszowe", że aż dusza się rwała, aby się do nich przytulić. Poranki to najmilsza chwila dnia, a toskańskie poranki w górach na szlaku to już całkiem cud nad cudami.
Zazwyczaj trekkinguję w porach, kiedy dzień jest bardziej zaawansowany. W poniedziałek jednak - zważywszy na to, że już od kilku dni straszyli piekielnymi upałami - postanowiliśmy wyruszyć wcześnie rano. Anka już od dawna zarzekała się, że jak tylko do Biforco zawita, to w góry ze mną koniecznie nie raz i nie dwa i choć na codzień nie jest przyzwyczajona do takich atrakcji, to wczoraj była bardzo dzielna.
Wybrałam szlak "podstawowy", czyli na Castellone. To taki test, rozbiegówka, rozgrzewka przed trekkingiem bardziej na serio. I wczoraj ten test wyszedł nam przepięknie. Jeść śniadanie w porannym słońcu, w miejscu skąd widać całą dolinę Lamone to przywilej, to wydarzenie, to właśnie cud nad cudami.
Deszcz z zeszłego tygodnia odświeżył zieleń. Gdyby tak człowiek nie zerkał w kalendarz, można byłoby naprawdę udawać, że jeszcze miłościwie panuje nam lipiec. Kolory są żywe, soczyste, Apeniny mimo odhaczonej pierwszej dekady sierpnia jeszcze nie przygasły.
Taki widok napawa nadzieją, jest z jednej strony jak terapeuta, z drugiej jak narkotyk, bez którego nie umiem już żyć.
Cud nad cudami w czystej postaci.
Jednak nie samą zielenią żyją teraz Apeniny. Pola wzdłuż drogi, która prowadzi na Castellone są błękitne. Oczywiście zaraz sprawdziłam w mojej mądrej książce jak się te kwiaty nazywają - to cicoria comune, a po polsku cykoria podróżnik. Kwiat może pospolity, ale nazwa całkiem ciekawa, a ich kolor sprawia, że łąki wyglądają tak jakby położyło się na nich niebo.
Zrobiło się już późno, a zatem dobrego dnia! Na mnie znów czeka wiele zajęć i mam nadzieję pełna garść miłych chwil.
BŁEKITNY to po włosku CELESTE (wym. czeleste)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
2 komentarze
Kasiu, do rozpoznawania roślin, drzew, zwierząt (motyli,ptactwa, jaszczurek itp itd) jest fajny sposób: w telefonie otwierasz Google, z prawej strony jest symbol zdjęcia i aparatu fotograficznego. W zależności od tego czy chcesz rozpoznać ze zdjęcia czy na żywo: ze zdjecia - otwierasz ikonkę "zdjęcie" i w galerii wyszukujesz zdjęcie czegoś co chcesz rozpoznać. Na żywo: otwierasz ikonkę aparat i robisz zdjęcie tego czegoś do rozpoznania. Powodzenia. Pozdrawiam. Hanka
OdpowiedzUsuńWiem wiem, znam:) ale ja i tak mam najwieksza radoche z fotografowania i szukania potem w mojej ksiazce - biblii flory apeninskiej:)
Usuń