Uśmiecham się i tańczę szaloną polkę galopkę
sobota, lipca 03, 2021I pomyśleć, że dopiero niektórzy rezerwowali spontanicznie wakacje, a tu już czas ruszyć w powrotną drogę. Czas ucieka wszystkim bez wyjątku. Cin cin, uściski, pożegnania i zaraz następni Goście zawitają w marradyjskie progi. I znów cin cin, uściski powitania i jutro nie inaczej i tak dalej...
W tej calej gonitwie staram się wyłapać choć skrawki upragnionej, wyczekanej letniej codzienności. Nie chciałabym, żeby to lato minęło mi niezauważone. Dlatego nawet kiedy idę po zakupy cieszę się, uśmiecham sama do siebie, bo:
- Tak milo łaskocze spódnica podrywana ciepłym wiatrem!
- Tak błogo brzęczą cykady!
- Milin kwitnie!
- Winogrona już zrobiły się zielonymi kuleczkami!
- Tak ładnie wygląda koralowy lakier przy opalonych stopach.
- Sianem tak pięknie pachnie!
- Nie muszę kupować ani pomidorów, ani ogórków, ani cukinii!
Uśmiecham się...
I wczoraj się uśmiechałam, kiedy Italia gole strzelała i kiedy włoski hymn zadźwięczał znów miałam ciarki. Oj tak... wzruszać to ja się umiem! A włoski hymn wzrusza mnie szczególnie.
Przy książce znów ruszyła taka polka galopka, że aż buty można pogubić. Staram się wstawać jak najwcześniej, by najbardziej kreatywną porę dnia rozciągnąć do granic możliwości, ale to ranne wstawanie nie lubi się zdecydowanie z wieczornymi posiadówkami z Gośćmi przy prosecco.
I tak znów dziś podpieram się nosem (dobrze, że nos długi!) i próbuję myśli poskładać, jak te puzzle na podłodze.
Mogą się teraz zdarzyć dni bez wpisów, może się zdarzyć, że odwołanych lekcji będzie więcej. Może się zdarzyć, że jeszcze posapię ze zmęczenia, i że o tym moim zmęczeniu będę nadawać jak katarynka. Jest ciężko, ale jest dobrze. Jest bardzo dobrze.
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
2 komentarze
Ja też kibicuję Naszym, czyli Italii!!! I hymn mnie wzrusza, a szczególnie serce, które wkładają w jego odśpiewanie. Mam nadzieję, że już w Toskanii obejrzę finał, oczywiście ze zwycięstwem Italii! Ania.
OdpowiedzUsuń"Mogą się teraz zdarzyć dni bez wpisów"? O nie! Wyjdę na ulicę i będę protestować! :)) Pozdrawiam. Hanka
OdpowiedzUsuń