Życiorys rzeki
środa, czerwca 23, 2021Rzeka pachniała tak intensywnie... Pachniała letnią ochłodą. Pachniała beztroską i wczesnym dzieciństwem.
Taka byłam szczęśliwa, kiedy chłopcy przystali z radością na moją propozycję krótkiego, poobiedniego relaksu nad jednym z ukrytych zakoli Campigno. Naprawdę krótkiego, bo lekcji było przecież w bród. Rozłożyliśmy się na kamieniach rozgrzanych do gorąca czerwcowym słońcem, a chłopcy najpierw wyjedli wszystkie, owoce które przynieśliśmy, a zaraz potem poszli do swojego pluskania. Mnie tymczasem ogarnęło znów tkliwe wzruszenie i tak sobie myślę, że to "chłopcy" coraz mniej tu pasuje.
Leżałam dłuższą chwilę sama nad niezwykłą rzeką Campigno, a tysiące myśli splatało się z jej szemraniem. Woda tutaj z jednej strony jeszcze taka skromniutka, potulna, krystaliczna, a już kilka kroków dalej z bezwzględną siłą przeciska się pomiędzy głazami. Znarowiona gna dalej, by złapać się za ręce z Lamone, a potem płyną już razem spokojnie, żeby jeszcze raz zburzyć się kaskadami i tak dalej i tak dalej aż do morza...
Rzeki są fascynujące! O wiele bardziej fascynujące niż morze. Rzeki mają zdecydowanie ciekawsze życiorysy.
Żal mi było zostawić rzekę i rozgrzane kamienie i lekturę i chwilę całą. Żal jak nie wiem co, a z drugiej strony znów to uczucie wdzięczności, że chwile tak zwykłe i niezwykłe zarazem dzieją się każdego dnia.
Ta nasza rzeka, czy też te nasze rzeki to wielki dar. Móc złapać taki oddech w ciągu dnia między jedną lekcją a drugą to prawdziwe błogosławieństwo. Zanurzyć się, schłodzić, orzeźwić, stać się rzeką...
Wieczorem po kolacji poczułam jak przygniotło mnie lekko zmęczenie i troski. Jedynym wyjściem było rozchodzenie ich, tak jak rozmasowanie bólu, kiedy się człowiek uderzy. Schodziłam z Pianorosso, kiedy już mrok zaczynał spowijać dolinę. Mrok czerwcowy, pachnący, jak koncentrat lata. Troski rozmasowane, kolejne rezerwacje uporządkowane, grafik jakoś trzyma się w kupie. A teraz kolejny czerwcowy dzień...
Dzień, który zapowiada się towarzysko i radośnie i oby taki właśnie był.
Dobrej środy!
ORZEŹWIĆ SIĘ to po włosku RINFRESCARSI (wym. rinfreskarsi)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
0 komentarze