Niedzielne zadziwienie i nicnierobienie oraz powroty Gości
niedziela, czerwca 27, 2021- Mógłbyś łóżko pościelić? - pytam, choć w sumie bardziej proszę - będziemy mieć Gości.
Tomek ogarnia krytycznym spojrzeniem cały swój pokój i odpowiada pytaniem na pytanie:
- Serio myślisz, że największym problemem jest tu niepościelone łóżko?
Goście dotarli szczęśliwie i byli bardzo tolerancyjni w kwestii "klimatu" panującego w pokojach chłopców. Choć między Bogiem a prawdą muszę uczciwie przyznać, że i ja nie jestem święta w kwestii porządku.
Powroty dawnych Gości - Recydywistów, jak w myślach ich nazywam cieszą podwójnie. Dobrze się znów zobaczyć, zwłaszcza teraz w tych dziwnych czasach, kiedy świat jest lekko zwariowany. I dobrze móc powiedzieć "dziękuję" patrząc w oczy i uściskać z wdzięczności! Komu jak komu ale M. powinnam to "dziękuję" wyśpiewać kłaniając się w pas!
Dziś dzień jakby spokojniejszy. W tym całym zabieganiu, w karuzeli ostatnich zajęć, aż nie mogłam uwierzyć, że dziś rano nigdzie nie musiałam się spieszyć. Przez chwilę wpadłam w panikę, czy aby na pewno o niczym nie zapomniałam, bo to aż nie do wiary tak sobie "nic nie robić". Na wszelki wypadek zerknęłam w kalendarz i rzeczywiście dziś luźny, jakże luksusowy dzień.
To nic, że następny tydzień będzie ekstremalną kolejką górską. Ja to przecież lubię i ten kołowrotek nakręca mnie jak nic innego na świecie. Niech się dzieje! Niech będzie wesoło, towarzysko, intensywnie.
Tymczasem od rana zdążyłam opracować część lekcji na nowy tydzień, zaplanować coś dobrego na obiad, polenić się i znów też wirtualnie przeniosłam się na jedną z wysp, planując coraz śmielej nasze mikro wakacje. Och jak tam pięknie, jak to by było cudownie jeśli rzeczywiście by się udało... Muszę tylko wyłączyć w głowie myślenie, w którym za słowem wakacje podąża poczucie winy.
A dziś...
Może ja bym dziś sobie jakiś przyjemny trekking zafundowała?
Z drugiej strony leżak i tyle nowej lektury - prezenty od Gości - to też bardzo kuszący plan. Ciasto trzeba zrobić, bo chłopcy tak lubią coś słodkiego podskubać i może popracować nad drugą książką, korzystając z chwili wewnętrznego spokoju...
Niech to będzie dobry dzień.
UWIERZYĆ to po włosku CREDERE (wym. kredere)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
0 komentarze