Wywody urwane w połowie, bo są rzeczy ważne i ważniejsze...

sobota, kwietnia 17, 2021

Kasia z Domu z Kamienia, blog o Toskanii
 
Codziennie o piątej rano zwlekam się z łóżka, robię sobie szklaneczkę caffè latte i wracam jeszcze na czas picia tej kawy w moje pielesze, by popisać, poczytać, myśli poskładać i pozwolić głowie obudzić się na spokojnie. Kawę poranną lubię pić w szklance z grubego szkła - po prostu lubię widzieć "ją całą". Kolor caffè latte to bardzo ładny kolor. 
Szklankę po wypitej kawie odstawiam zwykle na kołdrę, bo i tak jest pusta, nic się nie wyleje, a nim wstanę to i tak pamiętam, że ona tam jest. 
Dziś nie pamiętałam...
Przypomniałam sobie o szklance, kiedy gruchnęła z hukiem o posadzkę i roztrzaskała się w drobiazgi... W milion drobiazgów.
Urządziła mnie ta szklanka oczywiście w momencie najbardziej odpowiednim, kiedy minuty do lekcji miałam już policzone. Wokół łóżka ścieliło się morze kryształków, wstanie z łóżka i przejście po szczotkę wymagało nie lada ekwilibrystyki i taktyki.   

Kasia z Domu z Kamienia - Marradi
Kasia z Domu z Kamienia, blog o Toskanii

Kiedy już ciśnienie wróciło do normy, ogarnęłam kilka godzin lekcji, zakupy, obiad i tak oto nastało sobotnie popołudnie - całkiem ładne w porównaniu do ostatnich dni sobotnie popołudnie. 
Miałam znów opowiedzieć o kilku ciekawostkach, ale zadzwonił Mario i rzucił propozycję spaceru. Myślę więc, że w tym momencie lepiej odłączyć się od komputerów i internetów i skorzystać z dnia. 
Wczorajszy ekspresowy spacer zaowocował zdjęciami nad Campigno. Wczorajszy dzień był też tak zakręcony, że wieczorem czułam się jakbym zeszła z karuzeli. Dużo przeróżnych spraw, bardzo ważnych spraw, o których opowiem w swoim czasie. 

Wśród tego całego zamieszania też jedna bardzo smutna wiadomość. Covid zbiera żniwo wśród dobrych znajomych. Trudne sprawy, wciąż nie do uwierzenia. Tym bardziej więc dziś chcę korzystać z dnia. Trzeba korzystać, póki można. 

Kasia z Domu z Kamienia, blog o Toskanii
Kasia z Domu z Kamienia, blog o Toskanii
Kasia z Domu z Kamienia, blog o Toskanii
Kasia z Domu z Kamienia, blog o Toskanii
Kasia z Domu z Kamienia, blog o Toskanii
Kasia z Domu z Kamienia, blog o Toskanii

I jeszcze na koniec kilka podziękowań, odrobina prywaty: 
R. za nieprawdopodobne zaufanie. 
Pani Basi za wiosenną paczkę.
Mario za cierpliwość i zdjęcia. 
Jeszcze takich dziękuję byłoby wiele, ale to nie dziś. Czas goni. Czas nie ma skrupułów. 


Kasia z Domu z Kamienia, blog o Toskanii

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

2 komentarze

  1. Niee no, za te foty to już ukłony dla Mario :))) Piękne. Nr 2 wg mnie najładniejsze.

    OdpowiedzUsuń