Wspomnieniowo świątecznie i przygotowania nowego ogródka
czwartek, kwietnia 01, 2021W ostatni dzień marca chłopcy pomogli mi posprzątać nasz ogródkowy zakątek i po raz pierwszy w nowym miejscu ustawiliśmy leżaki. Powyrywaliśmy chwasty, które wyrosły między kamieniami, powymiataliśmy, suche liście i zaraz zrobiło się "jakby luksusowo". To nic, że straszą nas jakimś arktycznym frontem tuż po świętach, to nic... Wypieram.
Kiedy leżaki stanęły w wyposadzkowanej części naszego ogródka, popatrzyłam z góry i stwierdziłam z satysfakcją, że ogródek, który wydawał się mały - aż taki mały wcale nie jest. To wyposadzkowanie - patrząc po rozstawieniu leżaków - jest jak cały nasz poprzedni taras. Do tego mamy i kawałek trawnika, gdzie nawet koc można sobie rozłożyć i być Dyziem i miejsce na dwie grządki, żeby dalej mieć te kilka własnych pomidorów i cukinii i nawet murki "stylowe", na których wkrótce staną donice z kwiatami. Ponadto mamy też mały balkonik, na którym już pierwsze opalanie i poobiedni relaks uskuteczniałam i ten balkonik też mam zamiar ustroić po brzegi!
Tylko z kwiatami to jednak poczekam aż ten zakichany front przejdzie.
Na scenę wkroczył kwiecień. Chłopcy rozpoczęli tygodniowe wakacje wielkanocne. Jeszcze przez trzy dni mamy mieć letnią temperaturę. Planów na święta żadnych - bo jak tu mieć plany? Nawet nad menu jeszcze nie miałam czasu porządnie się zastanowić. Zamiast tego wspominam z rozrzewnieniem nasze wielkanocne wojażowania z minionych lat... Jak nam było pięknie...
W 2015 roku kiedy zostałam po raz pierwszy sama z chłopcami i po raz pierwszy też mieliśmy spędzić święta na miejscu, odkryłam florencką tradycję Lo Scoppio del Carro. Załadowaliśmy wtedy nasz świąteczny prowiant do plecaków i spędziliśmy "chodzoną" Wielkanoc w toskańskiej stolicy. To były przynajmniej dla mnie mimo trudności jedne z piękniejszych świąt!
W 2016 roku byliśmy w Anghiari, ale po drodze zwiedziliśmy też Stię! To wtedy narodziła się tradycja wielkanocnego wojażowania i obiadu świątecznego w formie pikniku.
2017 rok też był niezapomniany - letni piknik nad Adriatykiem w pięknym gronie! Ach co to był za moment!
Ostatnie nasze wielkanocne wojażowanie było w 2019 roku. Wtedy odkrywaliśmy uroki Doliny Marecchia.
A teraz przed nami znów stacjonarne święta i nawet lato ma się na nas wypiąć, więc nie sądzę, żebyśmy świątecznie z nowego, odświeżonego ogródka skorzystali. Ale... jest jak jest. W domu też może być miło, a ja cieszę się z chwili wolnego, która pozwoli popchnąć do przodu prace przy książkach.
Dziś przed nami intensywny dzień. Musimy wrócić tym razem już po gotowe okulary do Faenzy. Oczywiście cieszę się, bo to przecież "podróż" jak malowana, ale z drugiej strony stres. Dla kogoś z samochodem niby nic, dla mnie skomplikowana strategicznie i logistycznie operacja. Takie uroki życia bez czterech kółek...
Życzę Wam dobrego dnia z letniej jeszcze dziś Toskanii i BUONGIORNO APRILE.
Aprile dolce dormire... - jak mawiają Włosi.
SKOMPLIKOWANE to po włosku COMPLICATO (wym. komplikato)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
8 komentarze
No już piękny jest ten ogródek, a jak go jeszcze ukwiecisz i "zapomidorujesz" to dopiero będzie petarda !
OdpowiedzUsuńA w tym przysłowiu co znaczy dormire ?
Uściski przedświąteczne Aneta:)
Kwiecien slodkie spanie:) podobno rzeczywiscie wedlug naukowcow to miesiac kiedy spi sie czlowiekowi najlepiej. Usciski
UsuńDzięki Kasiu :)
UsuńWłasny ogródek nawet malutki cieszy ogromnie i z niecierpliwością czekam na te ukwiecone zdjęcia. Sama mam tylko balkon ale dosyć spory i też z niecierpliwością czekam aż skończą się wahania temperatur żeby posadzić kwiatki i może w końcu kupić jakieś miniaturowe pomidorki czy wiszące truskawki bo co roku na nie poluję i nigdy mi się nie udało kupić.
OdpowiedzUsuńTak, to jest radosc wielka:)
UsuńJuz widze jak bedzie pieknie.Wesolego Alleluja.
OdpowiedzUsuńDobrych Świąt!
UsuńMyślę, że nowy dom i nowy ogródek są w sam raz. Z kwiatami będzie jak w raju. I spokojniej, i nikt nie będzie z samochodów zaglądał Wam do ogródka ani okien. Chętnie bym w takim zamieszkała. Takie piękne widoki... A w swoim ogródku bym posadziła bazylię, pomidorki, lawendę, rozmaryn... Może kiedyś.....
OdpowiedzUsuńNa przeciwko Pani domu jest na sprzedaż mały domek.... Byłoby po sąsiedzku��
Asia G