O kwiatach i finezji, o miejscu, gdzie rzeczywistość miesza się ze snem
środa, kwietnia 21, 2021W końcu na balkonie zawisły pierwsze dwie donice. Na początek posadziłam w nich zwisające pelargonie - w tym roku białe i różowe. Jest miejsce jeszcze na cztery podobne skrzynki, tak żeby balkon miał ładną otoczkę, ale to na spokojnie... Dodatkowo kupiłam dwie doniczki kwiatów, które Sandra bardzo zachwalała i polecała, ale już nazwy oczywiście nie pamiętam. Może A. z nizin tu zajrzy, to na pewno przypomni.
Teraz jeszcze trzeba kupić coś do pustych donic, które staną na murkach i mureczkach w ogródku. Będzie ładnie. Już jest ładnie...
Wcześniej, nim pelargonie zawisły przy Domu z Kamienia za Rzeką, popędziłam znów do moich cyprysów. Znów czas mocno ograniczony, znów bez pisania i dumania, znów prawie biegiem, ale choć spojrzeć, choć przez dwie minuty tam pobyć to dla mnie jak zastrzyk jakiegoś magicznego eliksiru szczęścia. I im częściej tam zaglądam, tym bardziej mam wrażenie, że to miejsce jest tak piękne, że aż nierzeczywiste. Jakby zacierała się tam granica pomiędzy jawą, a snem. Człowiek sam gubi się w myślach, czy jest tam naprawdę, czy to tylko mu się śni.
W takich miejscach nawet zwykłe trawy otulające ścieżkę mają w sobie coś finezyjnego. I to namolne kukanie kukułki i pianie koguta w oddali, powiew ciepłego powietrza na twarzy i widok na gaje kasztanowe, które ledwo ledwo, dopiero budzą się do życia. Wszystko to cud najprawdziwszy!
Poza tym idąc wąziutką ścieżką znów uczę się nowych kwiatów. Wiedza, z której na pewno nigdy nie zrobię użytku, a jednak tyle daje radości. Oto latte della gallina i geranio volgare. Te pierwsze po polsku to śniedek baldaszkowaty, te drugie to bodziszek kosmaty. W życiu nie zapamiętam! Włoskie nazwy zdecydowanie łatwiej przyklejają się do duszy.
Znów zrobiło się późno. Czas posadzić kolejne kwiaty i zacząć organizować nowy ziołowy zakątek. Cząber już czeka na swoje miejsce.
W nagrodę za długie czekanie zabieram Was na krótki filmowy spacer. A poza tym... dobrej reszty dnia!
GUBIĆ SIĘ to po włosku PERDERSI (wym. perdersi)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
13 komentarze
Dzień dobry Pani Kasiu ! Przynajmniej tym razem nazwy tych nowych kwiatków "bodziszek kosmaty" i "śniedek baldaszkowaty" brzmią też po polsku ładnie, tak baśniowo jakby z wierszy Leśmiana były wyjęte <3 :D, ale rzeczywiście trudne do zapamiętania. Mnie też ostatnio bardzo cieszy taka "wiedza nieużyteczna", poznawanie nazw ptaków, kwiatów, drzew - to jakby uczenie się świata od podstaw, radość płynąca z jego odkrywania, powrót do źródeł i wytchnienie od męczącej i często nie wnoszącej nic wartościowego do naszego życia współczesnej cywilizacji... Z tych samych powodów( ale oczywiście nie tylko :) ) doceniam bardzo Pani pracę i chętnie zaglądam do "domu z kamienia", właściwie codziennie :). Zdarzało mi się już komentować niektóre posty, a dziś chciałabym również podziękować. Dziękuję z całego serca i pozdrawiam ciepło z Krakowa ! stała czytelniczka, Magda
OdpowiedzUsuńJa też bardzo dziękuję:) Bardzo ładnie powiedziane z tym uczeniem się świata od podstaw! Dokładnie tak to jest. A nazwy rzeczywiście jak u Leśmiana:) Dobrego dnia!
UsuńDziękuję :) ! I również życzę Pani i chłopcom dobrego dnia oraz dobrej, i pięknej drugiej połowy tygodnia :) !
UsuńCudowne krajobrazy.Proszę o dłuższe i częstsze te wycieczki wideo. Pozdrawiam, Sylwia
OdpowiedzUsuńDobrze:) Pojawią się częściej!
UsuńOj tak można się zakochać w takich widokach.Naprawdę piękne miejsca wokół Ciebie.Zrobilas mi ogromna frajde filmikiem.Pozdrawiam Marta uk. A także zdrowia dla całej rodzinki i Mario.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam również:) I cieszę się bardzo!
UsuńJuż pisałam: to również moja ulubiona ścieżka. :) Pozdrawiam. Hanka
OdpowiedzUsuńWiem wiem:) Może kiedyś w realu?:)
UsuńJeżeli chodzi o nazwy białych i fioletowych kwiatków to jes to smagliczka. Wdzięczna, niewymagająca.
OdpowiedzUsuńPowodzenia
BN
wdzięczna to fakt! Polskiej wersji nie znałam. Dziękuję:)
UsuńPiękne fotki
OdpowiedzUsuńOd ciebie komplement taki liczy się podwójnie:)
Usuń