Zima 2021 - epilog i zaproszenie do kuchni

sobota, marca 20, 2021

Kasia z Domu z Kamienia, Marradi

I tak oto zima 2021 kończy swój występ... 

To nic, że zimno jak w psiarni, sama świadomość, że od jutra już oficjalnie wiosna dodaje skrzydeł. Musimy jeszcze tylko do środy zęby zacisnąć, kupić ze dwa worki peletu i potem mam nadzieję ciepło rozpanoszy się na dobre. Tak przynajmniej pokazują portale meteorologiczne. 
Tym samym mogę już oficjalnie podsumować, że zima w tym roku to była dla nas zupełnie inna jakość życia. Wielokrotnie w czasie ostatnich miesięcy zastanawiałam się nad tym ile czasu jeszcze mieszkalibyśmy po tamtej stronie rzeki gdyby nie pandemia? Czy pojawiłby się inny impuls do przeprowadzki, czy kolejną zimę siedziałabym na lekcjach w futrzaku na grzbiecie, opatulona w koc? Pandemia w naszym wypadku przełożyła się na zmianę domu i to była wielka zmiana, za którą do dziś sama siebie błogosławię. Poza tym normalna temperatura w domu nie jest jedynym pozytywem przeprowadzki. Jest ich całe mnóstwo! 

A zatem pierwsza zima w nowym domu już za nami i czas szykować się do wiosny i ogródkowych prac. Jeszcze chwilę i mam nadzieję pokażę zdjęcia z "naszego" skraweczka toskańskiej ziemi. Ilekroć wyjrzę przez okno to zaraz oczami wyobraźni ustawiam donice, doniczki, widzę moje oleandry, maggiociondolo, zioła, pelargonie i surfinie i stół i ludzi przy nim... 
Tak, mam ogromne nadzieje na różne spotkania w tym roku. Mam nadzieje mimo wszystko. 
 
Kasia z Domu z Kamienia

Przed nami dziś bardzo ekscytująca sobota! Na zakończenie zimy - kolejna "podróż" do Faenzy. Tym razem wracamy, by zamówić chłopcom okulary. Cieszę się jak głupia! Oczywiście moja kieszeń będzie dziś płakać rzewnymi łzami, ale mnie samą wypełnia radość na myśl o tym, że spędzimy razem popołudnie, że pojedziemy "za granicę", że znów będzie pociąg i stacja i krajobraz mijający za oknem i w końcu najważniejsze - cieszę się, że chłopcy dostaną "lepsze widzenie". 

Na jutro planów brak. Kusił mnie trekking szlakiem Garibaldiego, ale chyba wolę zaczekać tydzień na nieco cieplejszą aurę. Pewnie gdzieś na krótko pomaszeruję, a co więcej mam już dużo kulinarnych planów. Mam nadzieję, że będzie smacznie. Tymczasem już dziś zapraszam Was po nowe smaki, które ostatnio pojawiły się w mojej kuchni. Były i pierożki chińskie, które wielu z Was na własne nieszczęście już wypróbowało, był chleb, który w tym tygodniu piekłam już trzy razy, bo Tomek okazał się jego największym fanem, były słodkości przepyszne i dziś na dokładkę makaron "na sposób risotto"

Pięknego weekendu! Pięknej wiosny, mimo tego co za oknem!

POMIMO - to po włosku NONOSTANTE (wym. nonostante)


Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

0 komentarze