Wiek, mowa roślin i zapisane strony
wtorek, marca 09, 2021- Gdybyś mogła wybrać, wolałabyś móc rozmawiać z roślinami czy ze zwierzętami? - zapytał Tomek po obiedzie.
Chwilę musiałam zastanowić się nad odpowiedzią, która wcale nie była oczywista.
- Chyba jednak z roślinami.
- Ja też - zgodził się Tomek.
- Co? - zdziwił się Mikołaj.
- Co co? A ty?
- Ja bym z niedźwiedziem porozmawiał!
- Ty to wiadomo... Dla mnie ciekawsze byłoby porozmawianie z roślinami. Wyobrażasz sobie tak usiąść na Pigarze i porozmawiać z wiekowymi kasztanami? Albo z tymi drzewami oliwnymi, które mają po dwa tysiące lat?
- A co mogłyby powiedzieć? Chyba tylko: "nie wiem, nic nie widziałem, przecież stoję wiecznie w tym samym miejscu!"
***
Po drugiej stronie Marradi znalazłam miejsce, gdzie kwitną zawilce...
W poniedziałek dzień kipiał zajęciami, spotkaniami, zaległymi sprawami i ledwie czasu wystarczyło na kilkukilometrowy spacer. Żadna wyprawa. W tę i nazad. Idę przed siebie, patrzę co jakiś czas na zegarek i kiedy przychodzi pora zawracam w pół kroku. Relaks kontrolowany, ale lepszy taki niż żaden. Nawet spacer po chodniku czy asfalcie ma moc. Zwłaszcza jeśli po bokach kwitną zawilce, przylaszczki i fiołki. A fiołków w tym roku wysyp nieprawdopodobny - ścielą się wszędzie fioletowe dywany.
- Wszyscy mi mówią, że wyglądam na 19 albo 20 lat - oznajmił Tomek, kiedy siedzieliśmy przy obiedzie.
- Według mnie wyglądasz na tyle ile masz w rzeczywistości - powiedziałam uczciwie.
- A ja jestem wielki i też wyglądam na osiemnaście lat.
- Ale masz dziecięcą twarz i widać, że jesteś młody - ocenił starszy brat.
- Fakt. Mikołaj z tyłu wygląda jakby miał nawet 20, ale buzię ma jeszcze trochę bobasową. A ja? Ja wyglądam na ile lat? - zapytałam w nadziei na miłe połechtanie.
- Matka wygląda na tyle ile ma - Mikołaj był bezlitosny.
Rozpaczliwie, z nadzieją w oczach popatrzyłam na Tomka:
- Serio wyglądam na 44 lata?
- Tak - lapidarny nóż w samo serce.
Każdego ranka o 6.00 sto pompek, sto brzuszków, wymachy, rozciąganie, żeby przed pięćdziesiątką zrobić szpagat, trochę jogi, potem kilometry marszu, mazianie się olejem kokosowym... i nic... wszystko to... Tu przeklnę sobie w myślach.
Czasu nie oszukam.
- Okropni jesteście. A prof. M. ma sporo mniej lat niż ja i?
- Prof. M. chyba się stara urodziła.
Są rzeczywiście takie osoby, które starymi się rodzą, ale są też i tacy, którzy mimo upływu lat wciąż są młodzi.
No dobrze. Czasu nie oszukam...
Skóra na szyi zwiotczała, twarz po źle przespanej nocy wygląda jakby po niej traktor przejechał, a dzieciaki bezczelnie wytykają mi wiek. Na szczęście jednak ja sama czuję się w tym momencie życia idealnie. Lubię ten mój wiek, lubię dojrzałość, lubię wiedzieć czego chcę, nie zamieniłabym moich lat na żadne 30.
Ostatnie osiem lat to szczególnie wyjątkowy czas. Ze wszystkimi cieniami i blaskami, z problemami, czuję teraz właśnie, że życie nabrało sensu.
Moja twarz i całe ciało są jak te moje notesy... Już wyświechtane, z pozaginanymi rogami, z naderwanymi niektórymi kartkami, lekko sponiewierane, ale za to pełne treści, pełne opowieści i refleksji z minionych lat. Jestem jak one i nie mam zamiaru martwić się, że "okładka" jest już trochę zmizerowana.
DOBREGO DNIA!
OKŁADKA to po włosku COPERTINA (wym. kopertina)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
4 komentarze
I tak trzymaj! Wnętrze jest najważniejsze, chociaż i okładkę warto zadbać ;)Pozdrawiam. Hanka
OdpowiedzUsuńO okładkę to ja dbam :) A jakże! Ale chłopcy mnie zbili z pantałyku:)
UsuńKasiu, nie zapominaj że dzieci widzą dorosłych trochę inaczej. Dla nich 44 letni człowiek to juz taki raczej starszy :). Bo w ich wieku, 44 lata..... to jak odległa galaktyka. A Ty , naprawdę nie wyglądasz na 44lata. "Okładka" jest piękna , młoda i zadbana. :) :) O wnętrzu już nawet nie wspominam, bo zawsze będzie piękne.
OdpowiedzUsuńTo fakt. Ja też w ich wieku jak myślałam o 30 latkach to już mi się wydali na granicy starości. No nic... Kiedyś też im ktoś wiek wygarnie:))) Dziękuję za miłe slowa, pięknego weekendu!
Usuń