Matka, starość i kreskówkowa tożsamość
niedziela, stycznia 10, 2021- A według Matki kim jest Tomek w Kubusiu Puchatku?
- Tomek to moim zdaniem Królik. A ty kim jesteś?
- Mikołaj to przecież Tygrys wypisz wymaluj - zaraz skwitował Tomek.
- A kim ja jestem?
- Jak kim? Kangurzycą. Tam jest tylko jedna matka.
- No tak. Matka.
Potem Tomek na szkolnej grupie, a może to było na jakiejś innej "dyskusyjnej" grupie w sieci miał umieścić zamiast zdjęcia jakąś postać z kreskówki, która najpełniej odzwierciedlałaby jego osobowość. Jednym słowem miał sobie znaleźć "kreskówkowego" awatara, to się chyba teraz tak nazywa.
- Pomyślałem, że będę Puchaczem z "Miecza w kamieniu" albo tym wielkim z "Szat króla", nic mi więcej do głowy nie przychodzi.
- Dla mnie to ty jesteś z "Miecza w kamieniu", ale Arturem! Albo najlepiej Piotrusiem Panem.
Tomek nie był przekonany, więc padło kilka innych propozycji, a ostatecznie oceniliśmy, że przede wszystkim z wyglądu to wypisz wymaluj Trump z "Zakochanego kundla".
- A ja kim mogłabym być, gdybym miała wybrać swojego kreskówkowego awatara?
- Matką Jima z "Planety skarbów".
- Znowu Matką! Czy ja nie jestem nikim innym?
- Ale Pusia to dlatego, że ona miała jakąś gospodę, a ty przecież chcesz mieć swoje b&b, więc tak mi się skojarzyło.
- Akurat! Ja jestem jeszcze młoda i nie jestem tylko Matką. Czy ja nie mogłabym być kimś innym? Kimś młodszym? Ja się naprawdę w środku czuję dużo młodsza niż jestem.
Mikołaj popatrzył na mnie tak, jakby mi kompletnie odbiło.
- Przecież Matka jest CZTEEEERRRRDZIEŚCI lat ode mnie starsza! - w jego ustach zabrzmiało to niemal jak oskarżenie.
- Chyba TRZYDZIEŚCI????
Zastanowił się chwilę, policzył...
- No dobrze TRZYDZIEŚCI! - wymówił to jednak takim tonem, że poczułam się nagle stara jak egipska mumia. - I co ja mam Matce powiedzieć? Wiem, wiem! Matka by chciała, żebym powiedział, że jest Aurorą ("Śpiąca królewna")!
- Nie, ja już nic nie chcę, ty już lepiej w ogóle nic nie mów, ale kiedyś jeszcze na ten temat pogadamy!
Po obiedzie poszliśmy na spacer. Stara Matka z młodymi Synami.
- Zrobimy sobie selfika?
Tomek odmówił twierdząc, że im mniej w sieci jego zdjęć tym lepiej. Ma rację. Lepiej zasłonić się awatarem. Mikołaj o dziwo się zgodził. Może czuł się winny, że mi tak dał do wiwatu z tą starością.
Przeszliśmy razem 5 kilometrów, a potem stara Matka stwierdziła, że jej mało i sama przeszła jeszcze drugie tyle... A potem była smaczna kolacja - spaghetti alla chitarra z zielonym groszkiem, pomidorkami i pancettą, a potem nastał wieczór i noc i poranek dziesiątego dnia stycznia, który obudził się tak jak na pierwszym zdjęciu.
Nic się nie zapowiada, żeby miało zaraz przestać, więc pewnie będą dziś bałwany, a jak bałwany to i ciekawe legendy. Dobrego dnia!
STARA to po włosku VECCHIA (wym. wekkia)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
5 komentarze
Kasiu, ten obudzony poranek odebrał mi mowę i znieruchomiałam na chwilę. To bajkowa rycina wyjęta z końca XIX wieku, która wywołuje przedziwne uczucie nostalgii...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam niedzielnie Aneta(m)
Mikołaj jaki przystojniak!!!
OdpowiedzUsuńMikołaj na tym zdjęciu wygląda jak z zaginionego "Portretu młodzieńca" - popatrzcie sobie. Piękna twarz:) Może obraz na avatara?
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli, Ewa
Do tej pięknej , szlachetnej twarzy jakoś nie pasuje współczesny ubiór. Zmiana stroju i cudowny portret chłopca z dawnej epoki . Ale mama też śliczna , wiadomo skąd te geny ! Marysia
OdpowiedzUsuńTak ! Zupełnie jak z '' Portretu młodzienca '' Rafaela ! Marysia
OdpowiedzUsuń