Jedno grudniowe wspomnienie i historycznej batalii Mikołaja ciąg dalszy
wtorek, grudnia 15, 2020Najpierw zmroziło mi krew w żyłach po tym jak google runęło na kolana, bo jak google to i Dom z Kamienia i poczta i nawet lekcje chłopców... Takie to niestety dziwne czasy, że wszystko jest wirtualne i wystarczy jeden "psikus" żeby wszystko szlag trafił. Nie wiem czy to rzeczywiście atak hakerów czy inny gwint, tak czy inaczej po godzinie świat wirtualny wrócił do równowagi i mogliśmy odetchnąć.
Mikołaj nie został w poniedziałek odpytany. W weekend wymieniał korespondencję mailową z nauczycielką, która na jego sygnał, że pewnych spraw nie rozumie, najpierw odpisała, że miał wystarczająco dużo czasu, by zrozumieć, a potem w końcu "zmiękła" i obiecała w poniedziałek wytłumaczyć jeszcze raz.
Wytłumaczyć rzeczywiście wytłumaczyła, ale to co wzburzyło Mikołaja, to komentarz jakim to tłumaczenie na koniec okrasiła - "ucz się historii na pamięć, jeśli nie rozumiesz!".
- Na pamięć? Czy Matka to sobie wyobraża, że nauczyciel historii tak może mi radzić???
Mikołaj nie mógł się z tym pogodzić. Cały dzień ta sprawa siedziała mu jak zadra pod paznokciem. Cała jego pasja i miłość do historii zaczęła się bowiem w scuola media dzięki nauczycielowi, który nauczył Mikołaja jak historię rozumieć, nauczył go włączać "historyczne" myślenie. I teraz z takim przygotowaniem, ktoś mu mówi, że on ma się uczyć na pamięć. No cóż. Każdy z nas na swojej edukacyjnej drodze spotyka dobrych i "mniej dobrych" nauczycieli. Musi Mikołaj potraktować to jako życiowe doświadczenie i nauczyć się radzić sobie i w takich sytuacjach.
Odpytywanie w czwartek.
Pogoda w poniedziałek była godnym następcą niedzieli. Kolory były bajeczne, intensywne aż do nieprzyzwoitości jak na tę porę roku, lazur, słońce i resztki rdzawych liści nijak nie przywodziły na myśl grudnia. Weszłam aż do Pianorosso i miałam ochotę iść dalej i dalej aż do zmroku, ale oczywiście obowiązki czekały, więc te jakieś pięć kilometrów musiało mi wystarczyć.
W poniedziałek poruszyła i zasmuciła mnie też inna informacja. Popatrzcie na to:
Oto jeden z najcenniejszych wpisów w moim pamiętniku - jaka szkoda, że ten piękny zwyczaj umarł śmiercią naturalną. Był grudzień - dokładnie 15 grudnia 89 roku - czyli przedziwnym zbiegiem okoliczności dokładnie 31 lat temu. Piotr Machalica, który jak mniemam mieszkał wtedy w naszej parafii, poproszony został o zostanie Świętym Mikołajem w corocznym rozdawaniu dzieciom prezentów. Parafia organizowała takie atrakcje każdego roku. Piotr Machalica był już wtedy znanym aktorem, a mimo to zgodził się i strój (swoją drogą wstrętny peerelowski, bo innych przecież nie było) przywdział, a ja miałam to szczęście, że w komunijnej sukience wraz z gronem innych dziewczynek wystąpiłam w roli pomocniczki - śnieżynki.
Po całej zabawie, aktor został zaproszony na plebanię, na poczęstunek. Zaproszono również śnieżynki. Do tej pory nie wiem jak ja - dziewczynka chorobliwie nieśmiała odważyłam się i poprosiłam o wpis w moim pamiętniku. Kiedy wczoraj przeczytałam smutną wiadomość zaraz przypomniało mi się właśnie tamto zdarzenie, bo choć Piotra Machalicę w dorosłym życiu bardzo ceniłam jako aktora, to dla mnie już na zawsze pozostał tym wyjątkowym Mikołajem w tandetnym czerwonym stroju, który swoją drogą nijak nie ujmował mu klasy. Mikołajem o głębokim, pięknym głosie i wyjątkowej uprzejmości. "Kasiu, bardzo dziękuję. Piotr Machalica /15.XII.1989/".
NA PAMIĘĆ to po włosku A MEMORIA (wym. a memoria)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
4 komentarze
Piękna pamiątka...
OdpowiedzUsuńWielka szkoda i wielka strata :(
tak:(
UsuńKasiu, może niech Mikołaj skontaktuje się z tym nauczycielem ze scuola media i opowie o tej sytuacji. Może ten mądry człowiek coś podpowie... Kasia praska
OdpowiedzUsuńJuż mu przekazałam. Nie wiem czy napisał. Tamten prof był wspaniały!
Usuń