O skarbach, niespodziankach i Paniach w słonecznikach

wtorek, lipca 21, 2020


Słonecznikowych pól w tym roku prawdziwe zatrzęsienie. Aż by się chciało jeździć od jednego do drugiego i fotografować bez końca. I niby wydają się wszystkie takie same, a jednak patrząc z bliska widać jak na dłoni, że każdy jeden jest inny. 
Kiedy trzynaście lat temu po raz pierwszy przyjechałam do Marradi małe pole słoneczników było też przy agritusismo Pianorosso - jakby bez słoneczników było za mało pięknie! Potem przez kolejne lata już ich nikt nie wysiewał. Dopiero w tym roku znów zażółciło się na stoku. Słoneczniki jak małe słońca ponad zieloną doliną Lamone...

Fotografowanie słoneczników było też jednym z żelaznych punktów na liście "do zrobienia, do zobaczenia" moich Gości i jak widać na załączonych obrazkach - do publikacji których zostałam oczywiście autoryzowana - przy punkcie tym można postawić solidny plusik. 


Uśmiech na twarzach i satysfakcja bywalców Domu z Kamienia - to tak jak już pisałam i wczoraj i sto razy wcześniej jest dla mnie największą nagrodą i prawdziwą ambicją. Uśmiechów wczoraj przy zdjęciach nie brakowało, nie brakowało ich też i potem, przy kolacji, bowiem nim słońce zaszło na wspomnianej wcześniej liście miłe Panie mogły dostawić jeszcze jeden plusik - pizza z Mario udała się znakomicie.   


- Przecież twoja jest lepsza - skwitował Mario, kiedy dzień wcześniej zapytałam czy upiecze z Gośćmi pizzę. 
- Po pierwsze to ty tak uważasz, a po drugie ty jesteś Mario, a ja Kasia. Pizza z Mario to zupełnie co innego i ja się przed szereg nie wychylam.  

Kiedy ja wykładałam o przyimkach i konwersowałam po włosku o sukniach ślubnych, Mario w asyście chłopców w roli tłumaczy przygotował trzy blaszki domowej pizzy. Pizza jak zawsze była znakomita. 


- Mam dla ciebie paczkę - zawołała z daleka listonoszka, kiedy wpadła na chwilę zostawić pocztę w supermarkecie, a ja akurat stałam w kolejce do kasy. 
- Dla mnie???? - zdziwiłam się i rozejrzałam, czy przypadkiem nie mówi do kogoś za mną.
- Dla ciebie, dla ciebie, zostawię w domu?
- Tak, tak.
Uwinęłam się z zakupami i żwawym krokiem ruszyłam do Biforco zaintrygowana co to takiego... 

- Paczka do ciebie przyszła - zawołał Tomek już od progu.
- Pokaż!
Na stole leżała duża tekturowa koperta z Amazona, więc były na niej tylko moje dane, żadnego nadawcy, a ja przecież w życiu tam nic nie kupowałam. 
Otwierałam solidne, tekturowe opakowanie z niecierpliwością małego dziecka w wigilię Bożego Narodzenia. Po chwili z koperty wysunęła się książka... Tak bardzo upragniona książka. 
-"Kochana M." - pomyślałam zaraz, bo po tytule wiedziałam, że tylko jedna osoba na świecie mogła mi ją wysłać. 


Najpierw zaraziłam M. miłością do filmów Ozpetka, które często były bazą wyjściową do ćwiczeń ze słuchania na lekcjach włoskiego. Potem M. odkryła, że Ozpetek to przecież książki pisze i dwie z nich na pewno bardzo by nam się podobały. W mojej bibliotece niestety żadnej z tych dwóch nie było. Sprawdziłam ceny w internetowych księgarniach, ale mimo gorącego pragnienia nie pokusiłam się o zakup, bo przecież teraz nie moment i każde euro jest na wagę złota. M. wysyłała mi zdjęcia kolejnych stron i tak przez dwie lekcje czytałyśmy i zachwycałyśmy się poetyckim językiem reżysera. 
I tak w poniedziałek na moim stole wylądowała ta koperta z Amazona z upragnioną lekturą. Dorwałam się do niej natychmiast i już przygotowując risotto na obiad pochłaniałam pierwsze strony. Dziękuję M. Grazie Carissima! 

Tyle wspaniałych dziewczyn, tyle dobrych rzeczy pociągnął za sobą ten blog. I to nie chodzi o prezenty - chodzi o myśl, o sam fakt, że ktoś o nas pomyślał, ktoś zastanowił się jak sprawić nam radość. Dlatego dziś serce rozpływa się z radości. 
Dziękuję Wam za poranne słowa i wymiany myśli, za niespodzianki, za węże, za oleje kokosowe, za hennę do brwi, za upragnioną lekturę, za zasilenie naszego wakacyjnego słoika, za to że część z Was po prostu "jest" zawsze, nawet "w nocy o północy". Te znajomości to prawdziwy skarb, czasem "come un respiro..." 

ODDECH to po włosku RESPIRO (wym. respiro)

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

0 komentarze