Florencja surrealistycznie - po drugiej stronie Arno
wtorek, maja 26, 2020
Capotreno miał wątpliwości odnośnie wieczornego pociągu. Początkowe przekonanie, że wrócę do domu dopiero na kolację zaczęło słabnąć. Stałam pod korytarzem Vasariego kolejny raz fotografując Arno i Ponte Vecchio i coraz silniej kołatało mi się w głowie: - A jeśli ten wieczorny rzeczywiście nie przyjedzie?
Przyspieszyłam kroku. Nawet jeśli czasu miałam już niewiele, nie mogłam nie zobaczyć mojego ukochanego miejsca. Choćby tylko na chwilę...
Przeszłam przez Ponte Vecchio, gdzie spacerowiczów było całkiem sporo i gdzie sklepy złotników pozostawały jeszcze zgodnie zamknięte i zaraz odbiłam w prawo tak, by przejść przez Piazza della Passera. To też jedno z miejsc, do którego wracam chętnie, choć w ostatnich latach coraz częściej odkrywane przez turystów nie jest już tak odosobnione jak dawniej. Oczywiście tym razem panował tu absolutny spokój...
Passera to po włosku, a może raczej po toskańsku określenie genitaliów żeńskich. Wielu badaczy dawnych epok utrzymuje, że na placu był bardzo znany "lokal uciech cielesnych", którego stałym gościem miał być podobno sam Cosimo I.
Warto wiedzieć, że nie jest to jedyne miejsce we Florencji, którego nazwa jest pamiątką po podobnej działalności. Niektóre turystki pewnie nie raz fotografowały się pod tabliczką Via delle Belle Donne (ulica pięknych kobiet), poza tym Via dell'Amorino czy Via Vergognosa (wstydliwa).
Piazza della Passera znajduje się zaledwie dwa kroki od Palazzo Pitti.
Zostawiłam "słodko - lubieżny" placyk i podreptałam świńskim truchtem - bo czas się bezlitośnie kurczył - na Piazza Santo Spirito.
Palazzo Guadagni |
Plac Świętego Ducha jest od dawna w czołówce moich ukochanych florenckich miejsc. Nawet w normalnych czasach panuje tu spokój i atmosfera bez nadęcia, bowiem wciąż częściej niż turyści przesiadują tu miejscowi. Starsi ludzie na ławeczkach, ktoś z psem, mama z dzieckiem, dziewczyna z papierosem, chłopak z dziewczyną, dziewczyna z książką...
Ponadto plac jest często miejscem targu, a najciekawszy moim zdaniem jest w trzecią niedzielę miesiąca.
Piazza Santo Spirito powstała w drugiej połowie XIII wieku. Miało to być miejsce, które zbierało wiernych przybywających do istniejącego już wtedy kościoła. W tym też kościele ponad 100 lat później nauki anatomii pobierał sam Michał Anioł. Autorem projektu kościoła, który możemy podziwiać obecnie był Brunelleschi. Od świątyni "Santo Spirito" taką samą nazwę przyjął plac.
Uroku przydają temu miejscu liczne bary i trattorie oraz piętnastowieczne palazzi. Najznamienitszy z nich znajduje się na rogu, po przeciwnej stronie niż bazylika - nazywa się Palazzo Guadagni, czasem nazywany też Palazzo Dei. Jest to typowy przykład "casa nobile" z charakterystycznymi loggiami na ostatnim poziomie.
W tej samej części placu ustawiono też posąg znanej osobistości miasta. Cosimo Ridolfi był znanym agronomem, który to założył we Florencji legendarną już rolniczą instytucję - Accademia dei Georgofili.
Tak się złożyło, że właśnie dziś przypada pewna smutna florencka rocznica i na wielu portalach i w lokalnej prasie pojawia się słowo georgofili. Otóż w 1993 roku w nocy z 26 na 27 maja na via dei Georgofili na tyłach Uffizi miał miejsce zamach bombowy. Dziś w tym miejscu znajduje się słynne drzewko oliwne.
Czas naglił i w niedzielę i nagli dziś. Zostawiłam z żalem Santo Spirito i szybkim krokiem ruszyłam w stronę stacji. Wcześniej jednak jeszcze krótki przystanek przy innym pięknym palazzo, ale jego historię opowiem już jutro. Dziś czasu na pisanie naprawdę zabrakło. Obiad czeka! Dobrej reszty dnia!
W STRONĘ STACJI - VERSO LA STAZIONE (werso la stacjone)
Sukienka: www.madame.com.pl
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
0 komentarze