Szafa pełna sukienek i samuraj w kwarantannie.

sobota, kwietnia 18, 2020


Z dworu dochodziło stukanie, pukanie i odgłos piłowanego drewna. Na dole pod tarasem, zaraz przy wejściu do cantiny pracował zawzięcie Mikołaj. Był tak zajęty i skupiony na "tym czymś", że nawet nie zauważył, kiedy zrobiłam mu zdjęcie. Dookoła walało się całe mnóstwo trocin i kawałki starego ikeowskiego łóżka, na którym chłopcy spali, kiedy byli jeszcze mali. 
- Co robisz? - zapytałam w końcu.
- Katanę - odpowiedział krótko. 


Dzieciaki na całym świecie w ramach wypełniania czasu w kwarantannie malowały tęcze, szyły maseczki, a Mikołaj... strugał "najprawdziwszą" japońską katanę! 

Po fascynacji wikingami, która zresztą wciąż trwa, doszło teraz zainteresowanie samurajami. Nie tak dawno przecież rozmawialiśmy o innych wcieleniach, o życiu w innych czasach, w innych miejscach, w innych rolach i Mikołaj zdecydowanie optował za życiem wojownika, stawiając na pierwszym miejscu japońskich samurajów. 
Wystrugał sobie katanę jak się patrzy. Wykończył ją ładnie taśmą i czerwoną wstążką i dumny był ze swojego dzieła jak nie wiem co! 

W piątek wciąż pisaliście do mnie, słaliście pełne ciepłych słów wiadomości i gratulowaliście, a ja po południu odkryłam, że "Sekrety Florencji" na e-bookowo mają status bestsellera! Nie wiem ile trzeba sprzedać egzemplarzy, by taka etykietka się pojawiła, ale to nie istotne, sam widok też etykietki bardzo mnie wzruszył! 

Wiem, że niektórzy z Was mieli kłopot na e-bookowo z finalizacją zakupu i ponieważ dziś widzę, że moje "dziecko" dostępne jest już na innych portalach, więc dzielę się pomocnymi linkami:

A teraz obiecane słów kilka o sukienkach...
Parę tygodni temu, a dokładnie zaraz po tym jak zdjęcie zimowe zastąpiła wiosenna, makowa spódnica, napisała do mnie pani Basia z www.madame.com.pl. 
Wiosenna wizytówka bloga tak bardzo ją zauroczyła, że postanowiła się ze mną skontaktować i porozmawiać o współpracy. 
Pierwszą rzeczą oczywiście jaką zrobiłam, było zerknięcie do sklepu, czy to w ogóle jest coś "mojego", bo w życiu nie mogłabym zachwalać czegoś, co zwyczajnie mi się nie podoba. Od tamtego czasu rozmawiałyśmy już kilka razy, aż w końcu pięć dni temu kurier dostarczył do Biforco dużą paczkę...

W kartonie było to co uwielbiam! Sukienki! Dużo kolorowych, zwiewnych sukienek! Zaczęłam przymierzać jedną po drugiej i nacieszyć się nie mogłam, bo tyle nowych sukienek to rarytas jakich mało, zwłaszcza dla kogoś, kto od lat nic sobie nie kupuje. 
Nie jestem blogerką - influenzerką (trzęsie mnie na samo słowo), nie jestem kobietą interesów (co widać niestety), ale w mój blog, w mój wirtualny "dom z kamienia", wkładam każdego dnia mnóstwo pracy i serca. Mam nadzieję, że nikt się nie obrazi, jeśli za każdym razem gdy na zdjęciach pojawi się sukienka od pani Basi, będę gdzieś na dole dodawać link do sklepu. Wszak sukienki to niemal mój znak rozpoznawczy, nadal jestem sobą. 



Przed nami kolejny kwietniowy weekend. Pogoda jeszcze dziś i jutro bajeczna, ale podobno nowy tydzień ma nas zaskoczyć deszczem. Nie ma tego złego... Rośliny rozpaczliwie potrzebują wody, ja natomiast więcej popracuję, a moja skóra odpocznie od słońca. Tak czy inaczej do poniedziałku jeszcze daleko. Planów na weekend oczywiście brak. Czekam na kilka pelargonii, szukam kulinarnych inspiracji, wyciągam z biblioteczki kolejną lekturę...  Najpierw jednak czas na gimnastykę i ostatnie w tym tygodniu lekcje. 
DOBREGO WEEKENDU!

WOJOWNIK to po włosku GUERRIERO (wym. gueriero)



Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

6 komentarze

  1. Pani Kasiu,
    Pięknie Pani w tej sukience - chyba była zaprojektowana specjalnie dla Pani. Serdecznie pozdrawiam.
    BN

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję:))) Sukienka jest naprawdę cudowna i mówię to z serca:)

      Usuń
  2. Bardzo się cieszę z propozycji współpracy z p. Basią. Zajrzałam do sklepu i rzeczywiście sukienki są śliczne , romantyczne w Twoim stylu Kasiu . A najważniejsza jest współpraca. Pomoc jeden drugiemu ..maria

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak! Wszystko to ważne:) A sukienki są rzeczywiście "moje":)

      Usuń
  3. Piękna sukienka, energetyczna i fotogeniczna :) Zwróciłam na nią uwagę już w poprzednich postach. A katana po prostu majstersztyk! :) Doceniam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Mikołaj rzeczywiście dał popis umiejętności:)) Już leży zbroja cała w kawałkach:)

      Usuń