Wiosenny wystrój - czyli zmiana dekoracji w czasach kwarantanny

piątek, marca 20, 2020


Kiedy kilka tygodni temu zastanawiałam się nad wiosenną okładką, nawet mi przez myśl nie przeszło, że tyle będzie z nią kłopotu, że wszystkie wizje szlag trafi i że będę musiała ograniczyć się do własnego podwórka...  

Najpierw myślałam o tarasie, ale pąki glicine są jeszcze za bardzo zamknięte, potem o tulipanach wzdłuż ogrodzenia, ale i one otworzą się dopiero na dniach, pomysł z rzeką był w tym wszystkim jedynym sensownym rozwiązaniem. 

Jak to dobrze, że Lamone jest częścią mojego podwórka. W obecnej sytuacji doceniam to podwójnie. I też właśnie ze względu na obecną sytuację, szczególnie zależało mi na zdjęciu tchnącym optymizmem. A rzeka to przecież symbol - rzeka to życie, rzeka choćby nie wiem co, płynie dalej, szemrze i szumi, niebem lazurowym odbija się w kryształowej tafli, rzekę wszyscy kochają... Zwłaszcza Lamone. 

Do tego mały drobiazg - ukochana, makowa spódnica, słońce i Tomek w roli fotografa. 


Wiosna dopiero od jutra, ale ja już dziś witam Was wiosenną szatą. Paradoksalnie wiosna, która trwa u nas w tym roku przez całą zimę, zdaje się kończyć, bo pogodowe rubryczki na następny tydzień są jakby podmienione ze styczniem. Zimno mi już na samą myśl! 
A. ogrodniczka pisze: przykrywaj, otulaj to, co już zakwitło, więc za jej radą w weekend muszę opatulić oleandry i schować znów zioła pod dach.
Oczywiście w zaistniałej sytuacji może to i lepiej... Ludzie zostaną przynajmniej w domach - a to jest teraz sprawa kluczowa!


Po 20.00 w niektórych oknach drgają płomienie świeczek... Cisza zamiast śpiewania. Sceny z Bergamo odbierają głos. 
W czwartek wykresy obrony narodowej, tak jak przewidywano - poszybowały w górę. Czekamy co wydarzy się w weekend, czy i tu przewidywania się sprawdzą. W Toskanii nowych zachorowań było wczoraj dużo mniej niż dzień wcześniej. 

Przed nami kolejny weekend. Przede mną lekcje, przed chłopcami również. Przede mną też zakupy, więc znów strategię muszę dobrze opracować, by do miasteczka nie wracać przez kolejne kilka dni. Tylko ten pellet nieszczęsny... Już się cieszyłam, że sezon grzewczy się skończył, a tym czasem zima da za chwilę ostatniego prztyczka w nos.

DOBREGO DNIA!

OKŁADKA to po włosku COPERTINA (wym. kopertina)

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

4 komentarze

  1. Jak prowadzisz lekcje - przez internet? My teraz szukamy różnych sposobów prowadzenia lekcji online i w zasadzie dopiero uczymy się tego. Na razie nam to jakoś wychodzi, ale oczekiwania rosną...
    Anna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, już od 2014 uczę włoskiego przez skype:))

      Usuń
  2. Piękne zdjęcie Kasiu, idealne na ten czas, jest i wiosenne światło i melancholia, zatrzymanie i woda przynosząca zmianę...
    Też cieszy mnie, jak nigdy dotąd, zapowiedź ochłodzenia, głowa będzie łatwiej znosić to zamknięcie.
    Z mojej perspektywy balkon, taras, ogródek, a do tego zejście na brzeg rzeki to teraz niewyobrażalny luksus i skarb :)
    Pozdrawiam Was serdecznie!
    Asia C.

    OdpowiedzUsuń