Drzwi, balkon i niepokorny architekt
wtorek, stycznia 28, 2020
- Jakie jesteśmy dziś eleganckie! - uśmiechnęła się Ellen na przywitanie, gdy w poniedziałkowy poranek spotkałyśmy się w pociągu.
Nie żebyśmy były jakoś szczególnie wystrojone, ale jednak wyglądałyśmy inaczej, niż kiedy ruszamy razem w góry. Wspólny wyjazd do Florencji zaplanowałyśmy po raz pierwszy odkąd się znamy i cieszyłam się na ten dzień jak wariat, bo wiedziałam, że czas spędzony z Contessą w najpiękniejszym mieście świata, będzie wyjątkowy.
I taki rzeczywiście był, bo Ellen tak jak ja zachwyca się wszystkim. Kiedy jesteśmy w górach, przystajemy przy kwiatkach, krzewach, gałązkach. We Florencji natomiast zatrzymywałyśmy się przed starymi drzwiami, wciskałyśmy w ciasne zaułki, prywatne dziedzińce, zadzierałyśmy głowy, by zerknąć na sufity, gzymsy, lampy, żyrandole... Wiem, że do toskańskiej stolicy wrócimy razem nie raz i nie dwa...
Celem mojej poniedziałkowej wyprawy, było pewne miejsce, o którym żadne polskojęzyczne źródła nie wspominają. Miejsce całkiem niezwykłe. Znów chciałoby się powiedzieć - tak daleko, a tak blisko, pod samym nosem turystów, bez opłat za wstęp, dla wtajemniczonych...
Opowiem Wam o nim już jutro.
Ponieważ poniedziałek jest dniem, w którym można podziwiać Cenacolo Ghirlandaia, postanowiłam zaprowadzić Ellen do kościoła Ognissanti. Tam czekała na nas nie tylko krótka lekcja sztuki, ale też surowa reprymenda ze strony pewnego starszawego jegomościa. Co takiego się wydarzyło? O tym też napiszę już jutro.
Ale żeby nie było tak, że tylko narobiłam smaku, pomachałam tą Florencją przed nosem, a wszystko jutro, dziś też mam dla Was mały lokalny "smaczek".
Czy słyszeliście kiedyś o odwróconym balkonie?
Pod numerem 12 na Borgo di Ognissanti znajduje się kamienica z dosyć osobliwym balkonem. Jeśli się uważnie przyjrzycie, zobaczycie, że barierka jest odwrócona do góry nogami.
W dawnych czasach domy w rejonie Ognissanti znajdowały się w większości w posiadaniu rodziny Vespucci. I tak pewnemu architektowi zlecono wykonanie projektu renowacji kamienicy pod numerem 12. Właściciele życzyli sobie, by budynek został powiększony o balkon. To jednak kłóciło się z założeniami urbanistycznymi jakie wymyślił sobie Alessandro de' Medici. Projekt, który przedstawił architekt został zatem odrzucony. Żadnych balkonów!
Jednak architekt pod presją Vespuccich zaprezentował nowy projekt z - rzecz jasna - nowym balkonem. Poirytowany i przekorny Medici zamiast kolejny raz odpowiedzieć po prostu - nie, tym razem powiedział - "tak, na odwrót" (czyli nie). Architekt okazał się osobą równie przekorną i jednocześnie niepokorną i słowa Alessandro zinterpretował po swojemu - balkon został dobudowany - ale w dosłownym tego słowa znaczeniu - "na odwrót".
Zdaje się, że - jakby nie było - pełen poczucia humoru "żarcik" spodobał się samemu księciu i "balkon na odwrót" pozostał tak jak go zamontowano aż po nasze czasy.
Zrobiło się już późno... Czekają lekcje, czekają pędzle i farby, czeka nowy dzień...
ODWRÓCONY to po włosku ROVESCIATO (wym. rowesziato)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
0 komentarze