U świętego Dominika w Bolonii
wtorek, września 17, 2019
Za nami pierwszy dzień szkoły, ale dziś jeszcze nie będę rozpisywać się o szkolnych nowościach. Najpierw skończę wakacyjny temat, czyli w tym wypadku jeszcze kilka słów o Bolonii.
Chciałam opowiedzieć Wam o kolejnym bolońskim kościele, jednym z najważniejszych i na pewno najpiękniejszych w całym mieście. Bazylika San Domenico.
krucyfiks Giunta Pisano 1250 rok |
Reguła zgromadzenia zakonnego Dominikanów została zatwierdzona przez papieża Honoriusza III na początku XIII wieku. Główną misją miało być głoszenie ewangelii w głównych miastach Europy, w tym również w Bolonii. Przed kościołem do tej pory możemy podziwiać rozległy plac, wyłożony kamieniami, który miał pomieścić wielu "słuchaczy".
Domenico zmarł w 1221 roku, wcześniej jednak zdążył przewodniczyć kilku zgromadzeniom. Został kanonizowany kilkanaście lat później, a jego szczątki do dziś spoczywają w tutejszej kaplicy nazwanej jego imieniem. Po przebudowie na początku stulecia bazylika została konsekrowana przez papieża Innocentego w połowie XIII wieku i z tej okazji zamówiony został krucyfiks. Obecnie dzieło Pisano możemy podziwiać w kaplicy po lewej stronie od ołtarza.
Warto wiedzieć, że kościół świętego Dominika stał się inspiracją dla wielu innych europejskich świątyń Dominikanów.
Wnętrze kościoła jest zupełnie inne od oglądanych przez nas wcześniej bolońskich kościołów. Dominuje tu biel i swego rodzaju elegancja. Największe wrażenie zrobiły na nas jednak pewne ważne elementy. Pierwszym z nich jest wspomniana kaplica San Domenico, w której uwagę przykuwają niezwykłe kolory tak bardzo kontrastujące z wszechobecną bielą.
Arka, w której spoczywają szczątki świętego Dominika jest misternym arcydziełem, a przy zdobieniu jej pracował sam Michał Anioł.
Aniołek Michelangelo |
Kolejnym miejscem na widok którego zapiera dech jest szesnastowieczny chór zdobiony scenami ze Starego i Nowego Testamentu. To prawdziwe dzieło sztuki, przez wielu nazywane jest ósmym cudem świata. Chór początkowo znajdował się przed ołtarzem, w XVII wieku natomiast został przeniesiony i w tej chwili znajduje się dokładnie za nim.
Ponad te wszystkie cuda w bazylice można podziwiać dzieła takich artystów jak Niccolo' dell'Arca i Filippo Lippi oraz organy, na których grał sam Mozart.
Odbijającą się kolorami od bieli kościoła również Kaplica Różańcowa.
Warto zakończyć swoją wizytę na wewnętrznym dziedzińcu, gdzie panują niezwykła cisza i spokój. Można przysiąść w cieniu krużganków i bez chaosu, turystycznego zgiełku kontemplować obejrzane cuda.
Pamiętajcie, że kościół zamykany jest na sjestę. Tutaj również tak jak u św. Franciszka wstęp jest bezpłatny, a ludzi dosłownie garstka.
Pewnie wiele szczegółów jeszcze pominęłam, ale zrobiło się późno i znów obowiązki wzywają. Mam nadzieję, że wkrótce znów do Bolonii powrócę i odsłonię przed Wami nowe sekrety...
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
2 komentarze
Cudowna wizyta piękne zdjęcia
OdpowiedzUsuńChór zdobiony? chodzi o stalle? Cudowne! Nie mogę zobaczyć na zdjęciu scen na zapleckach, ale same stalle kojarzą mi się z Bergamo i Monte Oliveto Maggiore. W Bolonii byłam bardzo krótko, na pewno nie w San Domenico - wpisany na listę must see.
OdpowiedzUsuńBardzo interesujące jest zdjęcie na tymi przedstawiającymi stalle - jakby zdjęcie rentgenowskie? Co to jest?
pozdrawiam, Iwona