Złoty Ruszt wraca do gry i urodzinowe dziękuję!
czwartek, sierpnia 01, 2019
I tak, niemal precyzyjnie o tej samej godzinie, kiedy moje 42 lata się dopełniły, ruszyła czterdziesta pierwsza edycja turnieju Złoty Ruszt - Graticola d'oro. Można powiedzieć, że jestem tylko rok starsza od tej kolorowej, budzącej wiele emocji marradyjskiej tradycji.
Turniej wystartować miał już w niedzielę ulubionym przez wszystkich "color run", ale z racji niepogody impreza została przesunięta i tym samym wieczór otwarcia wypełniły potyczki na Centro Tennis.
Zanim zabrzmiał gwizdek pierwszej konkurencji nasz "caporione" przekazał komisji ruszt, który przez prawie rok zdobił ścianę baru Biforco.
Wieczór wypełniły trzy konkurencje. Mini turniej piłki nożnej, surf na trawie oraz zrobienie i rozwałkowanie ciasta na makaron. Pierwsza konkurencja nie należy do moich ulubionych, bo dla mnie piłka to zwyczajnie jedna z mniej emocjonujących dyscyplin. Przy surfie natomiast z emocji trzęsły mi się ręce, przede wszystkim dlatego, że w tej konkurencji startował Mikołaj. Pierwszą rundę w parze z Filippo wygrali i wygraliby też drugą, gdyby nie... brawura. Śmigali jak wariaci i tuż przed metą za dotknięcie ręką murawy zostali odesłani na start. Tak czy inaczej drugie miejsce to też dobra pozycja.
Drugie miejsce zajął też Claudio, który pokonał trzy kobiety w robieniu ciasta na makaron. Z pierwszą trudno się było mierzyć - La Piaza reprezentowała bowiem Maria Emilia z Palazzo Torriani.
Tak czy inaczej w ostatecznym rozrachunku dwa drugie miejsca i miejsce środkowe w turnieju piłki zapewniły nam na tę chwilę drugie miejsce w klasyfikacji generalnej tracąc tylko jeden punkt do La Piaza. A zatem trzymajcie kciuki razem ze mną - FORZA B'FORC!!!
A nim to wszystko się zaczęło, był tort i bąbelki i miłe towarzystwo. Dziękuję Wam za życzenia, które spłynęły w ilościach przyprawiających o zawroty głowy. Dziękuję Mario za tort. Dziękuję moim Gościom, Dzieciom i Przyjaciołom za to że byliście, choć było to świętowanie w pośpiechu i na wariata. Ale biorąc pod uwagę fakt, że świętowałam też w wigilię swoich urodzin uważam, że to było cudowne otwarcie 43. Poza tym zabrakło P. a na sobotę mamy bardzo ciekawe plany, więc niewykluczone, że będą też poprawiny! Bardzo Wam dziękuję!
A teraz nie pozostaje mi nic innego jak tylko napisać:
BUONGIORNO AGOSTO!
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
0 komentarze