Pożegnanie czerwca po florencku i buongiorno lipiec!

poniedziałek, lipca 01, 2019


Już lipiec... - To była pierwsza myśl, jaka przemknęła mi dziś przez głowę zaraz po przebudzeniu. Lipiec... - zapach lip i ginestre zdecydowanie osłabł. Lipiec... - to ten miesiąc, w którym i mnie i Tomkowi licznik przeskoczy o jedną cyferkę. Lipiec w Marradi - to castagneto in musica, to początek "turnieju złotego rusztu", to koncert na placu i wiele więcej. Lipiec w okolicy to między innymi smażona piadina w Crespino i średniowieczne festy w Palazzuolo. Lipiec w Domu z Kamienia, to kolejni Goście, wesołe wieczory, ciche poranki, to kąpiele w rzece, plony z własnego ogródka, opalanie na tarasie i chłodzenie podniebienia popołudniowym prosecco. 
Będzie się działo i na pewno będzie pięknie, tylko trochę szkoda, że już lipiec...  


Ale nim ten lipiec nastał, wcześniej był ostatni dzień czerwca. Dzień lejący się żarem z nieba, słoneczny, intensywny i piękny, tak jak piękna jest Firenze! A Florencja plus wspaniałe towarzystwo to już w ogóle pełnia szczęścia. 
Przeszłyśmy z M. od św. Lorenzo do Duomo, od Duomo do Santissima Annunziata, potem znów Duomo i dalej Piazza della Signoria, most Świętej Trójcy i przystanek w Santo Spirito, potem via de' Bardi do dzielnicy San Niccolò, tam przystanek na lody i chwila odpoczynku w ogrodzie róż, a na koniec Santa Croce, Santa Maria Novella ze swoją zabytkową apteką... 

Świętego Rocha w Santissima Annunziata nadal nie udało mi się odszukać, choć przez chwilę łudziłam się, że tym razem będzie sukces, bowiem po raz pierwszy zastałam otwartą zakrystię i można było spacerować również za ołtarzem. Świętego jednak ani widu ani słychu. Może ktoś podpowie?

Udało mi się natomiast wyjaśnić wątpliwości odnośnie sufitu w kościele Świętego Ducha, ale Wam nie będę psuć zabawy. Sami, kiedy tam traficie, zapatrzcie się w górę i oceńcie - malunek to czy relief?


I już pół poniedziałku minęło, niektórzy zdążyli się zaniepokoić, bo wpisu do kawy nie było. Teraz często ranki od świtu lekcjami wypełnione, w związku z tym brakuje czasu na ente przeczytanie i sprawdzenie teksu. Tak czy inaczej w południe też mogę napisać Wam BUONA GIORNATA i BUONGIORNO LIPIEC!

WYPEŁNIONE to po włosku RIEMPITE (wym. riempite)



Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

3 komentarze

  1. Figura św. Rocha jest w obejściu, w bodaj czwartej kaplicy licząc od lewej, w każdym razie w tej, w której wisi Resurrezione Bronzina, w niszy na prawo od obrazu

    Pozdrawiam, Iwona

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam podobne odczucia - fajnie że lipiec ale i szkoda, że to już lipiec. Mnie się ogromnie podoba ta zdolność do robienia ,,imprez" z niemalże (przepraszam za określenie) byle czego. Któregoś razu czytając archiwalne posty zadumałam się z jakiego powodu można by tu gdzie mieszkam zrobić taką imprezkę na świeżym powietrzu i naprawdę znalazłam ich bardzo wiele. Niby coś tam jest organizowane bardziej zainicjowane przez proboszcza na tle religijnym lub historycznym ale...:)
    Bardzo Ci dziękuję, że piszesz ten blog, ja czytam Ciebie do porannej i popołudniowej herbatki :) Pozdrawiam i życzę zdrowia i pomyślności Tobie i całej twojej rodzinie oraz dla przyjaciół.

    OdpowiedzUsuń