Podróż NIEZWYKŁA, pełna uprzejmości - Akt VI - Certaldo, cebula i Boccaccio

piątek, czerwca 28, 2019


„Jak zapewne słyszałyście o tym, Certaldo jest małym miasteczkiem, należącym do florenckich dziedzin, a położonym w dolinie Elsy. Chocia gród to niewielki, kiedyś jednak zamożni i szlachetni obywatele go zamieszkiwali. Co rok zwykł był tutaj przez długi czas kazać mnich z zakonu Św. Antoniego, nazwiskiem brat Cipolla, znajdował tu bowiem zawsze dobrą paszę. Zbierał on hojne od głupców jałmużny i doznawał zawsze dobrego przyjęcia, może nie mniej dla nazwiska swego niż dla pobożności, okolice bowiem Certaldo wydają cebulę sławną na całą Toskanię..."
/Giovanni Boccaccio, Dekameron/ 


- Jakie ładne!
- Co?
- Gacie! - odpowiedziałam entuzjastycznie zatrzymując się w bramie prowadzącej do miasteczka z wycelowanym w górę nikonem. - Cudne gacie...
- Weź Pusia - upomniał Tomek. - Ludzie się na ciebie patrzą.
- To niech się patrzą! Co to gaciami już się nie można zachwycać.
Cudne gacie były pierwszą rzeczą jaką sfotografowałam w Certaldo. A nie! Przepraszam. Pierwsza była panna młoda wyraźnie czymś zakłopotana, co dało się wywnioskować ze strzępków ożywionej rozmowy prowadzonej prawdopodobnie ojcem.
Cudne gacie były zaraz potem.


A jeszcze potem... potem... był tylko zachwyt. Zachwyt nad wszystkim ... Nad czerwienią domów, nad ciszą i spokojem, nad widokiem z wieży domu Boccaccio, nad przemiłym bileterem, który też dał zniżkę, bo w jednym z obiektów jakaś para szykowała się do ślubu, więc nasze zwiedzanie musiało być ciut przyspieszone, zachwyt nad smakiem wyjątkowych lodów, nad widokiem staruszka siedzącego przy studni, zachwyt nad freskami i napisami na murach, zachwyt nad średniowiecznymi pantoflami. 


Gdzie urodził się Boccaccio - jeden z włoskich wieszczów - tego dokładnie nie wiadomo. Jest pewne natomiast, że swe ostatnie lata spędził w Certaldo, w tym samym domu, gdzie dziś znajduje się muzeum. Tutaj też pod koniec XIV wieku zmarł. Dekameron brzmiał gdzieś w mojej głowie od podstawówki. Brzmiał jako tytuł, ale treści już dawno uleciały, o ile w ogóle kiedykolwiek rozumnie zostały przyswojone. 
Nawet Tomek nie bardzo je pamiętał i sam na głos zapytał: 
- O czym jest Dekameron?
I tak znów Mikołaj stał się naszym przewodnikiem i skarbnicą wiedzy.


Mikołaj:
Decameron został napisany przez Boccaccio między 1348 i 1351. Boccaccio wyruszał z Ravenny do Florencji, bo miał tam jakieś interesy, ale wtedy w Florencji była Peste Nera więc Boccaccio wyruszał na wieś koło Florencji i znalazł opuszczoną Willę, gdzie się schował z innymi dziewięcioma osobami i co wieczór każdy z nich opowiadał jakąś opowieść i dlatego to się nazywa Decameron, bo codziennie opowiadali 10 opowieści a dni było 10 więc wychodzą 100 opowieści.


Byłam przekonana, że Certaldo będzie zatłoczone niemal tak jak San Gimignano. Szczere więc było moje zaskoczenie, kiedy okazało się, że "tłum" w miasteczku robili jedynie weselni goście. Jako że było to sobotnie popołudnie, w Certaldo odbywały się dwa śluby. 
W tym wszystkim nas - turystów była zaledwie garstka. 
Można do "starego" Certaldo dojechać kolejką jak na Gubałówkę, ale można też dotrzeć samochodem i bezpośrednio pod murami miasta zaparkować. My wybraliśmy ten drugi sposób, bo i droga z oddali prezentowała się nęcąco. 
Certaldo okazało się pięknym dopełnieniem naszych arcykrótkich wakacji. Znów uprzejmość, znów pozytywne zaskoczenie, kolejne miejsce, które zostanie w sercu na zawsze... 
To był już ostatni akt naszej NIEZWYKŁEJ wyprawy. Do napisania pozostał jeszcze epilog.

Dom Boccaccia po bombardowaniu w czasie II wojny światowej
Polskie wydanie Dekamerona
 
Mugello wita nas letnim oberwaniem chmury.
 CEBULA to po włosku CIPOLLA (wym. czipolla)

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

6 komentarze

  1. Dobry wieczór Pani Kasiu.

    Czy Certaldo nalezy wg Pani do najurokliwszych toskańskich miasteczek? Ależ tam ślicznie. Tak bym chciała w swej podróży marzeń trafić własnie do miasteczka, które byłoby ciche, niezadeptane..
    Czy Certaldo byłoby właściwym miejscem by pocieszyć się pięknem tego cudnego regionu i pomyślec sobie - to jest to. To właśnie Toskania. To bella Italia?
    Jak tam pięknie...Zawsze bowiem marzyłam o Montepulciano. Ale może lepiej Certaldo? i ta cebula. coś fajnego! czy może być coś smaczniejszego niż kanapeczka z pomidorem malinowym, grubą solą i cebulą? i koniecznie ser i dużo masła ;-)
    Bardzo ładnie Pani wygląda. Do twarzy w malinowej sukni :-) Pani Synowie rosną jak dęby. Super. Jaka to radość i Dar. Być Mamą to Przywilej.
    Moi synkowie (ostatnio dołączyła i siostra :-) są jeszcze mali a juz i tak lubimy razem zwiedzać i podziwiać :-) Choćby śliczną dolinę Wisły w okolicach Chełmna. Tak blisko naszego domu. Cieszymy się tym co mamy wokół nas. To kraina wierzb głowiastych. Malownicza, malarska też... A gdy mamy tyle słońca i ciepła co teraz to nawet jest nam tu trochę włosko hihi :-)
    A czy w Italii występują takie wierzby?

    Serdeczności dla Pani i Pani Rodziny.

    Dominika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przede wszystkim bardzo dziekuje za tyle slow:) jesli chodzi o Certaldo na pewno nie najpiekniejsze ale jedno z piekniejszych i co wazne niezadeptane. Montepulciano jet o wiele bardziej popularne wsrod turystow. Jesli ktos podrozuje bocznymi drogami znajdzie wiele pieknych i niepopularnych miejsc.
      W Italii tez sa wierzby ale troche chyba inne. I zgadzam sie co do tego ze trzeba cieszyc sie tym co mamy:) pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  2. W Italii nawet gacie mają wdzięk ! Myslę ,że to jest kwestia tła na którym wiszą. Piękno miasteczek jest tak przeogromne ,że przenosi się na tak prozaiczną rzecz jak pranie . Marta

    OdpowiedzUsuń
  3. A mnie ,,gacie" wcale nie zaskoczyły. Wiszące pranie ma coś w sobie :D Mam do nich słabość, czy wisząc w takim pięknym tle, czy zwyczajnie na suszarce to mnie się podobają. Ja w nich widzę - piękno codzienności i ludzkiej egzystencji, spokoju... i pewnie wielu innych jeszcze rzeczy :)
    piękne :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie nie zaskoczyly ale nieZmiennie zachwycaja:))) a te w Certaldo byly wyjatkowej urody. 😄

      Usuń