Pierwsza w tym roku nocna wyprawa - czerwcowa stra'lunata 2019
niedziela, czerwca 16, 2019
Pierwsza w tym roku stra'lunata już za nami! Kto nie był niech żałuje!!! Następna już za tydzień z okazji letniego przesilenia.
Około 150 osób w przedziale wiekowym od malucha w nosidełku do bardzo zaawansowanych wiekiem i kilka psów na dokładkę wyruszyło o 20.00 sprzed kamiennego kościoła w Popolano. Trasa miała być średnio łatwa i przynajmniej dla nas taka była, ale szczerze mówiąc niektórzy zdawali się schodzić z gór prawdziwie wykończeni.
Przede wszystkim sam dystans na moje oko był dla niewprawionych porządnym wyzwaniem. Kiedy po 22.00 doszliśmy do celu moja aplikacja pokazała prawie 10 km, z czego około 6 wiodło raczej łagodnie pod górę, pozostałe 4 natomiast raptownie w dół...
Na początku górska droga, potem wąska ścieżka, dookoła głęboka zieleń i świergot ptaków świdrujący w uszach jakbyśmy byli w dzikiej dżungli.
Stra'lunata to przede wszystkim niezwykłe doświadczenie bycia blisko natury, której potęgę zaczyna się rozumieć wraz z zapadaniem zmroku. Człowiek bez choćby najskromniejszej latarki jest zupełnie bezradny.
Księżyc oparł głowę o grań, kiedy dochodziliśmy do najwyższego punktu. Księżyc - LUNA, stra'LUNATA. Za wzgórzem rozciągnął się widok na badię, oświetlony castellone w oddali i całą zieloną dolinę. Niekończący się zachwyt...
A potem zapadła całkowita ciemność i nasze światełka wymieszały się w czerni nocy ze światełkami migoczących dookoła świetlików. Prawdziwa magia!
Porządna stra'lunata, jak w sumie wszystko w Italii musi skończyć się przy stole i tym razem nie było wyjątku. Silna ekipa zadbała o to, by wycieńczeni wędrowcy ze smakiem odzyskali siły. I makaron i mięso i pappa al pomodoro i smażona piadina i wino oczywiście i ciasto i kieliszeczek limoncello dla kurażu ...
Mogłabym powiedzieć jak osioł w pewnej bajce: "Ja chcę jeszcze raz!!!"
DOBREJ NIEDZIELI!
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
2 komentarze
Tak się składa, że jestem z rodziną w Popolano. Na taki spacer wstęp wolny, trzeba się gdzieś zapisać?
OdpowiedzUsuńNie trzeba. Następny spacer z kolacją, tym razem nie nocny, tylko popołudniowy będzie w sobotę z Marradi z okazji letniego przesilenia. Proszą napisac maila lub zapukać na messengerze to podpowiem co się dzieje w okolicy i gdzie warto pojechać:)))
Usuń