Przed wielkim biegiem, czyli ostatni majowy weekend
sobota, maja 25, 2019
Mikołaj wrócił z Wenecji uradowany i przeszczęśliwy. Zdjęć przywiózł całe mnóstwo, a opowieści jeszcze więcej. Na szczęście tym razem - to są plusy dorastania - nie sprzeniewierzył całego kieszonkowego na bzdurne pamiątki. Sam ocenił, że wystarczą nam szklane figurki, które kilka lat temu kupił Tomek.
Rozbawił mnie pomazaną dłonią, na której to poczynił notatki, żeby pewnych informacji nie zapomnieć i jak tylko upora się z artykułem o Florencji, z przyjemnością napisze też dla Was o swoich wrażeniach z Wenecji.
Kiedy wieczorem szłam po niego na stację, zastanawiałam się ileż to ciekawych miejsc odwiedzili chłopcy ze szkolnymi wycieczkami w ostatnich latach. Oczywiście w niektórych byli już wcześniej, ale choćby z takiej Wenecji teraz Mikołaj na pewno zapamięta więcej, niż wtedy, kiedy jako czterolatek na Piazza San Marco uciekał przed gołębiami.
Odkąd zamieszkaliśmy w Biforco chłopcy poza oczywistymi Florencją i Bolonią, odwiedzili: Mirę, Montagnanę, Mantovę, Gradarę, Ravennę, Urbino, Wenecję, Trento, Tomek ma za sobą też podróż do Niemiec i pewnie o czymś jeszcze zapomniałam...
Skończył się kolejny szkolny tydzień, bo dziś z racji wyborów nawet liceum ma wolne. W sumie zostało 10 dni nauki.
Tomek w piątek wrócił późno, bo po szkole trwały ostatnie próby do niedzielnego spektaklu. Sztuka Mikołaja natomiast już w najbliższy piątek. Czeka nas w tych dniach sporo wrażeń i wzruszeń.
Pogoda w ostatnich dniach była piękna... Ja ganiałam tylko w te i we w te, bo spraw mnóstwo, a i weekend nie będzie wielkim wytchnieniem, gdyż kolejne grupa komunijnych dzieci stanie przed moim obiektywem. I w związku z tym - nie mogło być inaczej - zbliża się kolejne załamanie pogodowe! Siłą rzeczy zaczynam myśleć, że to ja przynoszę pecha...
***
Tymczasem dziś czekają nas inne wrażenia - tradycji znów stanie się za dość. Ponieważ to już ostatnia majowa sobota, więc przez Marradi przebiegnie słynny ultra maraton - 100km del Passatore! Nie mamy w tym roku komu kibicować, ale ze wzruszeniem wspominamy zeszłoroczny sukces Pana Andrzeja.
A teraz na mnie już czas. Wolny dzień równa się poranne smażenie naleśników ...
Dobrego ostatniego, majowego weekendu!
NOTATKI to po włosku APPUNTI (wym. appunti)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
0 komentarze