Zima niezdecydowana i Dante
sobota, stycznia 19, 2019
Zima przypomniała sobie o Toskanii. Niebieskie niebo zniknęło za burą płachtą. Asfalt lśni od deszczu. Termometr gdzieś zgubił swą łaskawość, a Lamone zmąciło się błotem z gór. Ile jeszcze? - spekulujemy codziennie - Miesiąc? Maksymalnie dwa! Nieee, aż dwa to chyba nie... Tak naprawdę jeszcze porządnej zimy u nas w tym roku nie było, ale my spragnieni wiosny już wypatrujemy prymulek i zieleni. Za dziesięć dni zaczną się i giorni della merla, a potem już luty, a w lutym to już jakoś łatwiej wszystkiemu sprostać mając świadomość, że nawet przy najgorszym scenariuszu następny miesiąc na pewno przyniesie wiosnę.
Tak czy inaczej - zima nie zima - zimowi Goście bezpiecznie do Domu z Kamienia dotarli, a przyjemne gadu gadu przy stole ciągnęło się leniwie przez długie godziny. Wasze powroty są dla mnie największą nagrodą. Coś w Marradi musi być, może też coś jest w "Kamiennym Domu", że przyciąga nawet po sezonie. Mam nadzieję, że nasi Goście spędzą cudowny czas niezależnie od pogody.
- A wiesz, że nie wiadomo na pewno czy Dante wyglądał tak jak jest przedstawiany? - zagadnął Mikołaj.
- Skąd wiesz?
- Tak go opisał Bocaccio i tak już się przyjęło.
- Opowiedz mi coś jeszcze o Divina Commedia - kto by kiedykolwiek pomyślał, że moje dziecko będzie mi objaśniać tajniki tak niezrozumiałego dla mnie dawniej dzieła.
- Wiesz jak w purgatorio Dante przedstawił invidiosi?
- Nie, nie mam pojęcia.
- Z oczami zaszytymi drutem, żeby nie patrzyli już na nikogo z zawiścią. Ubrani byli w szmaty, tak jak te którymi ścieram kurz, bo wcześniej zazdrościli innym pięknych szat. Czarownicy i ci, którzy przepowiadali przyszłość mieli głowy odwrócone do tyłu tak, żeby już nie mogli patrzeć do przodu. A wiesz kto to był Lucyfer?
- Lucyfer to diabeł.
- No tak, ale wcześniej był najpiękniejszym z aniołów i chciał zająć miejsce Boga, a Bóg się wkurzył i zrzucił go na ziemię. Wtedy Lucyfer stał się najbrzydszym stworem na całym świecie i stworzył piekło.
Mikołaj objaśniał tajniki dantejskiego piekła i czyśćca żywo przy tym gestykulując. Uśmiechałam się w myślach do tych jego wywodów i nadziwić się nie mogłam, jak niezwykle plastyczne umiejętności ma jego nieco koślawy język. Mikołaj nie sili się na poezje i przeintelektualizowane słowa, opowiada o rzeczach trudnych w sposób niemal łopatologiczny, tak że nawet Boska Komedia, nad którą kiedyś łamałam sobie głowę, dziś zdaje się mieć lekkość komiksu.
Zastanawiam się czy to efekt przystępnego podawania wiedzy w szkole?
W Polsce znałam tylko jednego nauczyciela, który miał taką lekkość w wyjaśnianiu rzeczy trudnych, ale karierę w moim przeklętym liceum zakończył bardzo szybko. Za bardzo ze swoimi metodami odstawał od skostniałego systemu. Mam nadzieję, że dziś prof. S. ma się dobrze i gdzieś komuś, tak jak mi kiedyś, opowiada o Antygonie.
CZYŚCIEC to po włosku PURGATORIO (wym. purgatorio)
INVIDIOSI to ZAWISTNI (wym. inwidioz-i)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
0 komentarze