Odczarowywanie zimy

środa, stycznia 23, 2019

Marradi Castellone

Kiedy wychodziłyśmy z domu i potem w czasie pierwszych kilkuset metrów podejścia śnieg padał drobniutki i mokry. Parafrazując określenie "dżdży", powiedziałabym "śniedżdżyło" uparcie, ale temperatura przy tym była przyjemna i szybko pościągałyśmy kaptury z głowy. Byłyśmy tylko my dwie i śniegowa cisza kasztanowego gaju. Kto by się więc przejmował czy wyglądałyśmy jak zmokłe kury czy nie. 
Śnieg oblepił drzewa, krzewy i wszystko dookoła z zadziwiającą precyzją. Przed nami na ścieżce nie było ani jednego świeżego śladu, ani człowieka, ani dzikiej zwierzyny. Konie i muły za ogrodzeniem skubały z błogim spokojem gałązki ginestre. Coś jakby trochę mgła trochę chmury spowijało Castellone. Horyzontu trzeba było się domyślać. Miałam wrażenie, że znalazłyśmy się w jakimś zaczarowanym świecie. 


W gaju "śniedżdżenie" jakby nagle ustało. Mogłyśmy do woli fotografować każdą gałązkę, ścieżkę, kamienny dom, pnie kasztanowców puchato ubielone i stromy stok, którego końca nie było widać. Na krótką chwilę i mgły się rozstąpiły. Przez moment zamajaczyło w dole Marradi, a z drugiej strony Biforco, mgła wypuściła z gęstych objęć nawet Castellone, a my nie ustawałyśmy w zachwytach.
- Takiej zimy u nas nie ma - powiedziała O.
- Takiej zimy nie zobaczy się w mieście...
Biel niczym nieskażona, cisza niczym niezmącona... 

Marradi, castagneto sotto la neve 2019
Marradi castagneto sotto la neve
Marradi inverno 2019

A. napisała, że cieszy ją moje odczarowywanie zimy. Odczarowuję jak mogę, bo przecież nic innego mi nie pozostało. Styczeń, zima, śnieg - całkiem naturalna konsekwencja. 
Dziś dalej sypie, lekko leciusieńko, śniedżdży... I tak ma być też jutro, a dopiero w piątek lazur wróci na swoje miejsce. 
Pobyt pierwszych zimowych Gości powoli dobiega końca. Na zakończenie bajkowego dnia wieczór podsumowaliśmy wspólnym pieczeniem pizzy, ale o tym opowiem już jutro. 
Dom z Kamienia nie opustoszeje na długo, bowiem już za chwile swoje walizki spakuje nie kto inny jak MAMA i ŚWITA!


 ABSOLUTNA CISZA to po włosku SILENZIO ASSOLUTO (wym. silencjo assoluto)

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

7 komentarze

  1. Ale piękna zima :D. Nigdy nie przypuszczałam, że będę zazdrościła Włochom białej zimy ;). W Polsce co prawda są rejony gdzie jest biało (np. zasypane Tatry czy Sudety) ale u mnie wszystko stopniało i zamiast czystej bieli mam szarówkę za oknem. Dobrze, że chociaż mrozy wróciły i wymrożą większość sezonowych zarazków, nadmiar zbędnego robactwa i oczyszczą powietrze. Zawsze lepiej znoszę zimę, w trakcie której jest biało i zimno albo chociaż zimno skoro nie może być biało.

    OdpowiedzUsuń
  2. W Polsce nie tylko biało w tatrach czy Sudetach - wystarczy pobyc w Krakowie i mozna miec śniegu dość na lata....
    czeko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurcze zazdroszczę. W moim rejonie śniegu praktycznie nie ma a ja z tych co lubią białą zimę a narzekają tylko na opieszałość drogowców, których zima w styczniu zaskakuje. Nawet codzienne odśnieżanie samochodu i podwórka mnie nie denerwuje

      Usuń
  3. Kocham zimę, kocham śnieg i wcale mi nie tęskno do wiosny, nic a nic. hehe :D Idealne zdjęcia, naprawdę świetne ujęcia. Cudownie ukazana magia zimy, a okolica zapiera dech w piersiach. :0 Pozdrawiam serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja z innej beczki. Jesli Mama przyjezdza do Ciebie samochodem popros o przywiezienie kilku sloikow na kiszenie kapusty, takich z czerwona gumka. Dziewczyny opowiadaja o tym na youtubie (ja nie moge wstawic linka). Alez pieknie u Ciebie. Ja takie slicznosci mam tylko w ogrodzie, bo z przodu domu rozjechana bryndza. Teresa


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie samolotem, ale do lata na pewno ktoś samochodem będzie jechał.

      Usuń