Zanim rok 2018 zacznie końcowe odliczanie ...
niedziela, grudnia 30, 2018
Cały ranek szukałam przepisu na frizzaglio i jedyne co znalazłam to wersja warzywna, bardzo popularna w dawnych czasach w kuchniach wiejskich domów przede wszystkim w Romanii. To mieszanka podsmażonych warzyw: papryki, cukinii, bakłażana, szalotki i dwóch rodzajów cebuli - czerwonej i białej. Danie jadało się zwykle na śniadanie i podawane było na lekko ciepło, nie na gorąco. Nie znalazłam niestety przepisu na frizzaglio z dzika, jakim uraczyli nas wczoraj na kolację myśliwi. Jedyne co wiem, to że są to podsmażone kawałeczki mięsa z dzika od szyi, ale więcej... co i jak? Dopytam się następnym razem, bo jest to moje ulubione danie jeśli chodzi o dziczyznę!
Frizzaglio podano z polentą. Do tego oczywiście stały na stołach marynowane cebulki, zielone pomidory, salsy pikantne i super dojrzałe pecorino, za które sprzedałabym chyba duszę! Po takiej kolacji nie mogło oczywiście zabraknąć słodkości. Poza oczywistym w tym okresie panettone było też obłędne ciasto czekoladowe, miękkie, rozpływające się w ustach, istne szaleństwo!
Wyjątkowe smaki podlane były oczywiście winem i końską dawką śmiechu. Atmosfera nie do opisania. Mieszanka swojskości, lokalnego folkloru, ciepła i rubasznego humoru. Ci z Was - nieliczni, bo to czas po sezonie - którzy mieli okazję zakosztować tego wszystkiego, wiedzą za pewne o czym mowa i być może wzruszą się na wspomnienie myśliwskiej gościnności.
OPISAĆ to po włosku DESCRIVERE (wym. deskriwere)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
3 komentarze
Alez uczta! Przed chyba 3-ma laty, mialam okazje rowniez sprobowac podobnego(przynajmniej wygladem) pecorino. Ja, zdeklarowana wielbicielka starego parmigiano, posmakowalam ser, ktory do dzis jest na najwyzszej polce moich wspomnien smakowych. Slodycz z naturalnymi krysztalkami soli, do tego orzechowy posmak. Niestety, kazdy kolejny probowany stary ser, porownuje z pamiecia smaku tego pecorino. Tak ze Kasiu, z ta sprzedaza duszy za ser, rozumiem:) Wszystkim innym radze: wystrzegajcie sie probowania takiego pecorino, bo wpadniecie w pulapke, tak jak ja:)))
OdpowiedzUsuńMalgosia Neuss
Kasiu, az zadzwonilam do "zrodla" z tym frizzaglio cinghiale. Mam na maila przeslac czy tutaj dla wszystkich? Moze Ty najpierw wyprobujesz i w kuchni nam przedstawisz? Zrodlo niby pewne, ale ostatnie zdanie w rozmowie brzmialo "wiesz, podobne do Boef Bourgignon" i tu zwatpilam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Kasiu
Malgosia Neuss
Małgosiu wrzucaj tutaj! Ciekawa jestem bardzo i może ktoś jeszcze skorzysta!
Usuń