Świątecznych wspomnień część pierwsza
czwartek, grudnia 27, 2018
Na początku pomyślałam, że odejdę od blogowania na kilka dni dłużej, ale tylko na myśleniu się skończyło, bo też czemu miałabym odmawiać sobie czegoś, co tak naprawdę daje mi tyle przyjemności i po tych kilku latach stało się niemal potrzebą fizyczną. A zatem jestem i pięknie się z Wami witam.
Święta już za nami.
Worek wspomnień wypełnił się Florencją, Brisighellą, Faenzą, wigilią w Kamiennym Domu, posiedzeniami przy stole nad pysznościami, wspólnym lepieniem pierogów, bajecznymi krajobrazami, wieloma kilometrami szlaków Apeninów, wypełnił się radością chłopców na widok wymarzonych prezentów, oglądaniem rodzinnych albumów, opowieściami o dawnych czasach, filmowymi wieczorami przy świątecznych hitach i peerelowskich "evergreenach".
Jednym słowem było nam cudnie i jeszcze dziś będziemy sobie to cudne świętowanie przedłużać, bo ja mam w zanadrzu jeszcze coś, by Gości pobyt zakończył się - jak mawiają Włosi - in bellezza!
Dziś tak krótko mówię Wam poświątecznie dzień dobry i na dobry początek końca roku zostawiam kilka przedświątecznych i wigilijnych kadrów. We Florencji było 16 stopni, w Boże Narodzenie na naszym tarasie jeszcze więcej, na Lavane zdecydowanie chłodniej, ale wszędzie było pięknie. Przepięknie...
Wspólne lepienie pierogów |
Saksofonista na San Miniato al Monte |
Casaglia jak z bajki i ogromny księżyc |
restauracja Casolare i wyjątkowe smaki |
IN BELLEZZA (wym. in bellecca) to znaczy dosłownie "W PIĘKNIE".
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
0 komentarze