Bez zmian
niedziela, grudnia 16, 2018
Było coś niesamowitego w świetle popołudniowego, zimowego słońca, coś miękkiego i ciepłego, coś co przepędzało nawet uczucie chłodu. Żałowałam, że jest późno i nie możemy iść dalej. Patrzyłam na chłopców biegających po łąkach Gamberaldi ledwo ledwo pokrytych śniegiem i pomyślałam, że lata mijają, ale pewnych rzeczy czas nie zmienia. Oni wciąż mają w sobie dziecięcy entuzjazm, a ja tak samo jak kiedyś ściśnięte ze wzruszenia gardło, kiedy stoję tu wysoko i zatapiam spojrzenie gdzieś w rozmywającym się niewyraźnie horyzoncie. Moje kochane Apeniny...
Od zawsze to jedno z moich ulubionych miejsc. Łąki Gamberaldi są piękne o każdej porze roku. Kiedyś przychodziłam tu na ostatni przed powrotem spacer. Teraz na szczęście nigdzie nie muszę wracać, bo jestem tu, gdzie być powinnam.
Powietrze nieprzezroczyste. Widać tylko Lavane, Cavallarę i bliższe pagórki. Nie widać Falterony ani Fumaiolo, ale znam ten krajobraz na pamięć i wiem, że tam są, za zimową "foschią" kryją się rodzicielki włoskich rzek Tybru i Arno.
Muszę koniecznie iść w góry, muszę nimi pooddychać przez cały dzień. Chcę być na szlaku od rana do zmroku. Ellen wyjechała, Mario wysiadł kręgosłup, O. daleko. Może Paw da się namówić, a może Goście? Zobaczymy... Ja sama wiem, że muszę, a z muszeniem się nie dyskutuje.
Dziś nareszcie wolny dzień. Prawie wolny, bo zdjęcia dwóch ślicznych, maleńkich dziewczynek czekają na obróbkę. Mam jednak nadzieję oderwać się od komputera i choć przez chwilę "nie być" dla nikogo. Czasu coraz bardziej ubywa. Do końca roku już tylko 15 dni.
Dobrej niedzieli!
ODERWAĆ SIĘ to po włosku STACCARSI (wym. stakkarsi)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
3 komentarze
"wiem, że muszę, a z muszeniem się nie dyskutuje." (tu powinno nastąpić tupnięcie nóżką i foch z założonymi rekami)
OdpowiedzUsuńNo piękny cytat powstał, taki tekst poprawia humor :)
C-ó
Przepięknie... Gdybym tylko była obok, ruszyłabym razem z Tobą i to nie raz... Tęsknię...
OdpowiedzUsuńMieszka Pani tam już 5 lat i szkoda,że nie ma Pani bratniej duszy do wspólnych wędrówek.Poza Mario oczywiście.Zazdroszczę Pani tych gór i poszłabym z Panią na szlak z wielką chęcią.Pozdrawiam. Beata.
OdpowiedzUsuń