Zmiany jesienne, zmiany w ogóle
niedziela, września 09, 2018
Nie ulega wątpliwości, że to będzie dobry rok dla kasztanów. Nie wiem jednak czy to samo można powiedzieć o winogronach. Niektóre zdają się gnić już w winnicy, przyczepione jeszcze do winorośli. Ciepła było w tym sezonie wystarczająco, wody raczej ani za dużo, ani za mało. Nie wiem czy to tylko tu w Marradi, czy problem bardziej generalny.
Swoją drogą tak bardzo chciałabym mieć kawałek własnej ziemi i zgłębiać jej tajniki. Im jestem starsza tym silniejsza we mnie ta potrzeba. Znów budzi się we mnie marzenie, by móc zbierać winogrona albo lepiej jeszcze kasztany... Jak bardzo z wiekiem się zmieniamy. Nigdy bym nie pomyślała, że kiedyś praca na ziemi wyda mi się tak fascynująca. Kto wie co się jeszcze w życiu wydarzy.
Dojrzewają giuggiole, granaty, kiwi i inne jesienne owoce. Trufli jest sporo, wysyp grzybów też już był i liczę na kolejny. Stragany uginają się od śliwek i gruszek. Powoli zmienia się asortyment u fruttivendolo. Wczoraj widziałam już dynie leżące rzędem na półce, zbliża się czas rozgrzewających kremów.
Lubię obserwować te przemiany, zawsze stymulują do nowych kulinarnych poczynań i w tym miejscu po długiej ciszy zapraszam Was do Kuchni Kamiennego Domu.
Sobota była piękna, był czas na spacer z chłopcami, na kulinarne eksperymenty, powitanie nowych Gości i na sesję zdjęciową.
W tym roku po raz pierwszy blogowe zdjęcie zrobiłam sporo przed czasem, a nie w nerwówce w ostatniej chwili. Ostatecznie zrealizowaliśmy pomysł Mario. Nawet nigdzie daleko nie musieliśmy jechać. Nie byliśmy zgodni odnośnie niektórych szczegółów, ale w pewnych kwestiach byłam nieugięta. Tak czy inaczej zdjęcia wyszły ładnie. - Trochę letnio - stwierdziliśmy obydwoje. - Ale przecież taka właśnie jest u nas jesień...
Ze zmianą poczekam uczciwie aż kalendarz da przyzwolenie. Lekko letnia wersja jesieni sprawiła, że o wiele łatwiej będzie mi rozstać się z letnią wizytówką, którą polubiłam chyba najbardziej ze wszystkich.
Przed nami jeszcze jeden gorący wrześniowy dzień. Znów czeka na mnie miasto i mam nadzieję miłe doznania...
Dobrej niedzieli!
ZMIANY to po włosku CAMBIAMENTI
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
0 komentarze