Teraz i potem - rozmowy o życiu
środa, września 12, 2018
- Tam było ognisko.
- To znaczy nie prawdziwe, tylko takie "na niby" - tłumaczy zaraz Tomek.
- Acha...
- Widzisz Pusia tamtą deskę? Tam urzędowała sanitariuszka.
- W przyszłym roku dalej się będziemy bawić.
- O ile za bardzo nie dorośniecie...
- Na pewno nie! Zobacz W. jest taki duży, a dalej się klockami lego bawi.
- To prawda. Ale w przyszłym roku ty i N. będziecie mieć już po piętnaście lat...
- No i co z tego? Mówię ci, dalej się będziemy bawić.
- Życzę wam tego!
- Ale jest gorąco...
- Oby trwało jak najdłużej. Ile jeszcze kwiatów na łąkach...
Po południu przychodzi człowiek wymierzyć szyby do wymiany. Już na drugi dzień po ustaleniach, a to szybciej niż myślałam, co w Italii wcale takie oczywiste nie jest. Dzwoni też R. i jakoś mi się tak miło robi, bo umawiamy się na jesień, R. pomysły podsuwa, radzi i sama o rady pyta, a do mnie dociera, że się zwyczajnie stęskniłam.
- Tomek! Są ogłoszone wreszcie spisy klas! - Wołam z dołu i zaraz słyszę podwójny galop na schodach, bo przecież Mikołaj też jest ciekawy, jakby to jego samego dotyczyło.
Siadamy przed komputerem i komentujemy. 24 osoby. Nie jest źle. Ze wszystkich pierwszych klas tego liceum to najmniej liczna klasa. Przewaga dziewczynek. Znaczna przewaga. Chłopców ewidentnie 4, może 6, bo dwa imiona są zagadką jeśli chodzi o płeć. Ośmiu obcokrajowców. Tomek jest podekscytowany nową przygodą, która zacznie się już w poniedziałek.
***
- Miejmy nadzieję, że październik też będzie łaskawy - mówi Mario patrząc na termometr.
- Miejmy nadzieję. Poza tym październik w Marradi mija tak miło. A potem i listopad nie musi być zły z festami w Brisighelli.
- Listopad to już jednak listopad...
- Kiedyś przyjdzie w końcu wiosna.
- Ale nie można żyć tylko czekaniem na wiosnę. Z każdej chwili trzeba wyrwać to co najlepsze.
- Prawda! Życie niestety nie składa się z samych wiosen.
- Przecież nawet ty mimo tylu problemów ostatnich lat potrafiłaś zawsze cieszyć się wszystkim.
- I tak będzie dalej.
- Ważne, że jesteśmy, ważne być w zdrowiu, bo jak nas kiedyś nie będzie to już wszystko jedno czy wiosna czy zima...
Wieczór całkiem mimowolnie zrobił nam się bardzo filozoficzny.
Chłopcy trajkotali na skype z N. Mario po naszych dysputach pojechał do domu, a ja siedziałam zapatrzona w biforcowy mrok rozświetlony jedynie barowymi iluminacjami i zastanawiałam się nad naszymi egzystencjalnymi wywodami. Dziś - Jutro. Wiosna - Zima. Teraz - Potem. Tu - Tam... Kto wie... Cieszmy się tu i teraz, czymkolwiek, nie tam i nie potem, bo kto wie...
TERAZ to po włosku ADESSO
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
0 komentarze