A tymczasem w teatrze...
sobota, maja 12, 2018
Cattive Compagnie... Tak oto kończy się sezon teatralny 2017 /2018. Nie skorzystałam z niego w pełni tak jakbym sobie życzyła. Jak na złość w ostatnich miesiącach często coś stawało na przeszkodzie, niemniej te kilka razy w progi teatru zawitaliśmy.
Jak nie raz pisałam - teatr to jedna z moich ulubionych kulturalnych rozrywek, a może w ogóle ulubiona, więc mieć pod bokiem taki przybytek i grupę utalentowanych marradyjczyków to dla mnie prawdziwa radość.
A kto był według ciebie najlepszy? A co myślisz? A podobało ci się? - chłopcy zanim jeszcze wyszliśmy zaczęli zarzucać mnie pytaniami. Rozmawialiśmy o sztuce przez całą drogę do domu, a potem do łóżka. Cattive Compagnie to kolejny świetny spektakl, a zatem kolejny raz nasuwają się pod palce te same psalmy pochwalne.
Podziwiam dystans do siebie, podziwiam pasję i zaangażowanie. Podziwiam odwagę i przebojowość. Trudno napisać coś nowego, więc lepiej będzie jeśli świadkiem wieczoru pozostaną zdjęcia.
Nim rozpoczną się wakacje zawitamy do teatru jeszcze trzy razy. Już za kilkanaście dni na muzyczne saggio Mikołaja, a potem na jego występ kończący pierwszą klasę i na wielki spektakl Tomka na pożegnanie ze scuola media.
Teraz już życzę Wam dobrego weekendu, a sama uciekam do kuchni, bo wieczorem ktoś złożył zamówienie na racuchy.
ZAMÓWIENIE to ORDINE (wym. ordine)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
0 komentarze