Mogłabym tak codziennie

niedziela, kwietnia 15, 2018


Mogłabym codziennie tak właśnie obiadować. Wspinać się wyżej i wyżej, a potem rozsiadać się na kostropatym pieńku, rozkładać chleb, ser i szynkę na małej ściereczce, sączyć wino z plastikowego kubeczka i słuchać niemilknącego kukania kukułki...
Mogłabym codziennie mieć na nogach buciory, wędrować szlakami starymi i nowymi, czuć w mięśniach przemaszerowane kilometry, na świat spoglądać z góry i z dziećmi bajać, śnić na jawie o podróżach tych bliższych i tych całkiem dalekich.
Mogłabym tak codziennie ... analizowć horyzont, odgadywać szczyty - tam Lavane, a tam Sambuca, fotografować dzikie orchidee i resztki kamiennych domostw, rozpoznawać ślady wilka, borsuka i koziołka... Mogłabym tak codziennie...  


- To nie będzie wielka wyprawa, nie idziemy na Monte Lavane, tylko do Mondera, tam przy starym domostwie zjemy obiad i wrócimy - tłumaczyłam Mikołajowi, który nie zareagował wielkim entuzjazmem na moją propozycję górskiej eskapady. 
- Nooouuu - skomentował komicznie, dokładnie tak jak robi to Jaś Fasola w swoich skeczach.
- Nie marudź! Zakładaj buciory!
Jak już wyszedł i nogi na szlaku postawił, to skakał jak kozica, to tu to tam, to głaz, to szałas myśliwski i tylko co chwilę dopytywał, na zmianę z bratem - kiedy będziemy jeść???  


Wymyśliłam spacer z Gamberaldi, do miejsca zwanego Mondera. Już tu kiedyś byłam i tamtą wyprawę, choć w wielkich niewygodach, zawsze będę wspominać ze wzruszeniem. 
Tym razem pogoda dopisała, jednak krajobraz był dużo bardziej surowy, bo tu w górach wiosna, aby na dobre na zielono się rozgościć, potrzebuje zdecydowanie więcej czasu niż u nas w dolinie ... Tak czy inaczej pod nogami niezmiennie dywany przylaszczek, fiołków, prymulek i zawilców.  


Gdybym tylko mogła, dziś też ruszyłabym w góry. Nawet teraz, zaraz, natychmiast... Ale dziś przecież bawimy się na placu. Kończy się z przytupem la settimana dell'educazione. Gotują alpini, rodzice częstują słodkościami, strażacy bawią dzieciaki, a muzyczka gra, tralalalala! 

MOGŁABYM to po włosku POTREI (wym. potrei)

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

3 komentarze

  1. Gdyby tak w ten opustoszały dom wstawić okna i coś tam jeszcze, to też mogłabym tak sobie pomieszkać, och swobodo!

    OdpowiedzUsuń
  2. Hello. Jaka cudna wycieczka, też bym tak chciał, pozdrawiam Waszka

    OdpowiedzUsuń
  3. I ja też bym tak chciala. A ta szyneczka ...!! marta

    OdpowiedzUsuń