Marcowy półmetek
czwartek, marca 15, 2018
Powplatałam sobie kwiatki we włosy jak jakaś mocno świrnięta rusałka. Pewne rzeczy się nie zmieniają. Wciąż mi się czasem wydaje, że mam 10 lat. Trudno!
A najlepsze jest to, że gdyby nie moje roztargnienie i to, że pomyliłam datę szkolnego zebrania, to bym na bank do szkoły z tymi kwiatkami we włosach powędrowała.
Na moje usprawiedliwienie napiszę, że było tak pięknie, że ... Taka wiosna... Pobocza od "józefowych" kwiatków całe w fiolecie. Zawilce, fiołki, prymule... Można naprawdę stracić głowę!
Zabraliśmy się za pierwsze nagrania do wiosennego filmu. Wycisnęliśmy ze słonecznej środy, tyle ile można było wycisnąć. Straszą rychłym śniegiem i zemstą Buriana, więc zapragnęłam te pierwsze wiosenne kolory uwiecznić, zanim je "szlag biały" trafi...
Po tych kilku latach w Biforco nauczyłam się, gdzie szukać białych fiołków, gdzie najwięcej fiori di San Giuseppe, które gałązki jako pierwsze się zielenią. Znam najbardziej nasłonecznione stoki, wilgotne mchy nakrapiane teraz kępami prymulek, zacienione zagajniki wyściełane dywanami fiołków.
Szkoda tylko, że ta wiosna w tym roku taka zahukana przez zimę. Marzec zaliczył właśnie półmetek, a świat dookoła wygląda tak, jak zwykle w połowie lutego ... Życie w oplatających barierkę badylach glicine ani drgnęło... Kto by przypuszczał, że sesja do wiosennej szaty bloga będzie takim wyzwaniem! Obawiam się, że będę przy kominku w ciepłych bamboszach siedzieć aż do maja...
WYZWANIE to po włosku SFIDA (wym. sfida)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
0 komentarze