Ktokolwiek widział...
sobota, lutego 24, 2018
ktokolwiek wie ... Wyszła niecały rok temu.Ostatnio pojawiła się znów na krótką chwilę pod drzwiami, ale jak twierdzą niektórzy zapomniała kluczy. Od tamtej pory ślad po niej zaginął. Ktokolwiek widział... Młoda, atrakcyjna, twarz oszałamiająco piękna, zupełnie jak Simonetta na obrazach Botticellego, policzki zaróżowione od pierwszego słońca. Kwiaty najróżniejsze we włosach. Ubrana fantazyjnie w odważnych kolorach z wyraźnym zamiłowaniem do fioletu, bieli, żółci i różu. Ktokolwiek wie, gdzie aktualnie przebywa proszony jest o odesłanie jej lub choć o wskazanie drogi do domu. Najlepiej do Domu z Kamienia. Bardzo za nią tęsknimy i bardzo się wszyscy martwimy. Pewnie nie ma przy sobie dokumentów, ale zwą ją PRIMAVERA...
Dobra! To sobie ponarzekałam, a teraz basta.
- Pusia szczęśliwa jesteś, że masz dzieci, które z tobą pieką ciasta?
- Bardzo!
- Widzisz... Nie wszystkie mamy mają takie dzieci.
- I też nie wszystkie dzieci mają mamy, które pieką z nimi ciasta.
- Oj weź Pusia mnie nie dołuj!
- Ale tak przecież jest...
Piątkowe, wyczekane popołudnie...
Tak jak przewidziałam, czas minął nam wokół kominka i kucharzenia. Zrobiliśmy pyszne ciasto na trzy pary rąk. Wyszło nam naprawdę doskonale! Dzisiaj mam zamiar kontynuować eksperymenty i tak jak wczoraj chcę zaangażować w to chłopców. Przepisy do wypróbowania już czekają w kolejce.
Piątek wieczór był też klasycznie wieczorem filmowym. Tym razem na ekranie włoskie kino - Benvenuto Presidente! Niestety z całym moim umiłowaniem dla aktorów i gatunku, muszę z żalem stwierdzić, że słabiutkie. Nawet Tomek stwierdził, że zaczynało się nieźle, ale potem to już mizerota.
Ostatnia w tym roku lutowa sobota nie przewiduje dla nas szczególnych atrakcji. Będziemy więc my sobie atrakcją nawzajem. Nawet najdrobniejsze rzeczy robione razem, są dla mnie i zawsze będą czymś WIELKIM.
ODRADZAĆ to po włosku SCONSIGLIARE (wym. skonsiliare)
Piątkowe, wyczekane popołudnie...
Tak jak przewidziałam, czas minął nam wokół kominka i kucharzenia. Zrobiliśmy pyszne ciasto na trzy pary rąk. Wyszło nam naprawdę doskonale! Dzisiaj mam zamiar kontynuować eksperymenty i tak jak wczoraj chcę zaangażować w to chłopców. Przepisy do wypróbowania już czekają w kolejce.
Piątek wieczór był też klasycznie wieczorem filmowym. Tym razem na ekranie włoskie kino - Benvenuto Presidente! Niestety z całym moim umiłowaniem dla aktorów i gatunku, muszę z żalem stwierdzić, że słabiutkie. Nawet Tomek stwierdził, że zaczynało się nieźle, ale potem to już mizerota.
Ostatnia w tym roku lutowa sobota nie przewiduje dla nas szczególnych atrakcji. Będziemy więc my sobie atrakcją nawzajem. Nawet najdrobniejsze rzeczy robione razem, są dla mnie i zawsze będą czymś WIELKIM.
ODRADZAĆ to po włosku SCONSIGLIARE (wym. skonsiliare)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
2 komentarze
Pani pierwsza książka to będzie przede wszystkim wspaniały prezent dla Synów. Trzymam kciuki i już nie mogę się doczekać :) <3
OdpowiedzUsuńTak myślę, że dla nich będzie czymś wyjątkowym:) Bardzo dziękuję!
Usuń