Grudniowe powitanie w świątecznym nastroju
sobota, grudnia 02, 2017
Nie wiedzieć kiedy w kalendarzu pojawił się grudzień, a na ścianie w Kamiennym Domu znów zawisły 24 woreczki wypełnione łakociami i zadaniami. Okazało się, że moich dwóch nastolatków wciąż znajduje radość w takich drobiazgach, otwierają woreczki z takim samym entuzjazmem, jak wtedy kiedy byli dziećmi. Tomek powiedział mi kilka dni wcześniej:
- Wiesz, że w szafce przy łóżku mam wciąż twój liścik z woreczka, który przygotowałaś na 24 grudnia w 2014 roku?
Zdziwiłam się i wzruszyłam.
- Mam też te z 2015 i 2016… Czy w tym roku też napiszesz?
Jak mogłabym tego nie zrobić?! I pomyśleć, że przez chwilę pomyślałam nawet, czy oni już nie za duzi na ten kalendarz? Może i są równi ze mną wzrostem, ale w środku wciąż drzemie dziecko…
Marradi rozbłysło świątecznymi iluminacjami, a w Biforco za rzeką zamigały pierwsze światełka. To znaczy, że i my musimy z cantiny wyciągnąć nasze lampeczki. Postanowiliśmy w tym roku dać już spokój naszemu drzewku, które przez dwa lata wędrowało z domu nad rzekę i z powrotem. 1 grudnia przywieźliśmy z Faenzy nową choinkę, dorodną, pachnącą, z młodymi pędami, odznaczającymi się żywą jeszcze zielenią. Na świąteczne strojenie poczeka do piątku, kiedy to przypada Immacolata Concezione, czyli dzień Niepokalanego Poczęcia, który w Italii oficjalnie rozpoczyna okres świąteczny.
Poza tym życie toczy się swoim normalnym rytmem … W piątek pierwszego grudnia Tomek przyniósł z biblioteki książkę o wyprawie na Biegun Północny. Dalej śni o polarnej eskapadzie, a swoje marzenia podsyca wspomnieniami innych podróżników. Mikołaj natomiast zgłębiał u boku Mario tajniki przygotowywania pizzy, a ja nacieszyć się nie mogłam, że ostatnie poczynania kulinarne nie były jednorazowym zrywem.
Oto mamy pierwszy grudniowy weekend i pierwsze tegoroczne mercatini. Ja znów będę biegać z aparatem, a chłopcy przebrani za elfów będą bawić młodsze dzieci. Na placu stanęła wielka choinka, witryny już wszystkie udekorowane… Znów będzie kolorowo, radośnie, bajkowo … Jeśli ktoś jest w okolicy - zapraszamy!!!
Wybaczcie jakość pierwszego zdjęcia, ot złapane z samochodu, w przelocie, telefonem. W poniedziałek pokażę Wam jak nasze miasteczko się pięknie prezentuje w bożonarodzeniowej szacie.
LIŚCIK to po włosku LETTERINA (wym. letterina)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
0 komentarze