Segregacja - wakacyjne wspomnienie Mikołaja
poniedziałek, września 25, 2017Mikołaj opowiada:
To były fajne wakacje, bo było bardzo dużo miłych turystów nowych albo takich co już znaliśmy, ale najfajniej było szczególnie z dwoma osobami: Natalia - Tomek już opowiedział historie i zabawy o tym - i Wojtek, o którym ja napisze. Wojtek ma 30 coś tam lat i bardzo lubi lego jak ja i Tomek, więc zaczęliśmy coś budować a później zaczęliśmy segregować klocki Lego. Segregowaliśmy dzień i noc, a dzień przed ich wyjazdem do Polski siedzieliśmy dwie godziny w nocy segregować Lego, nawet jeżeli jeszcze nie skończyliśmy segregować. Te wakacje były super dla mnie i dla Tomka.
Teraz informacja dla Wojtka: z niektórych klocków zrobiliśmy robota, który się rozwalił a później zrobiliśmy drugiego, który się jeszcze nie rozpadł. Pozdrawiam Wojtka i wszystkich czytelników mojej mamy. Z Wojtkiem nie tylko segregowaliśmy Lego ale też byliśmy nad rzeką Santerno i puszczaliśmy latawca, a w tym samym czasie mama była na spacerze w górach z Olgą. A na koniec graliśmy w "zgadnij kim jestem": graliśmy w to trzy godziny, byli Emma Watson, Święty Mikołaj i jakiś zając…
Mikołaj
Zachowałam oryginalną pisownię. Pozwoliłam sobie jedynie wstawić przecinki, żeby to całe segregowanie jakoś się posegregowało. Na usprawiedliwienie dla Mikołaja przypomnę, że on nigdy po polsku dłuższych wypowiedzi nie pisał, więc nie bądźmy surowi. Przyznam szczerze, że ja przy lekturze szczerze się ubawiłam i dalej będę zachęcać, aby co jakiś czas chłopców teksty na blogu się pojawiały. Może tak jak zaproponował ktoś z Was - raz w miesiącu. Czas pokaże.
Tymczasem przed nami znów poniedziałek i choć trudno w to uwierzyć ostatni tydzień września…
Dobrego dnia!
KLOCKI to po włosku MATTONCINI (wym. mattoncini)
Zachowałam oryginalną pisownię. Pozwoliłam sobie jedynie wstawić przecinki, żeby to całe segregowanie jakoś się posegregowało. Na usprawiedliwienie dla Mikołaja przypomnę, że on nigdy po polsku dłuższych wypowiedzi nie pisał, więc nie bądźmy surowi. Przyznam szczerze, że ja przy lekturze szczerze się ubawiłam i dalej będę zachęcać, aby co jakiś czas chłopców teksty na blogu się pojawiały. Może tak jak zaproponował ktoś z Was - raz w miesiącu. Czas pokaże.
Tymczasem przed nami znów poniedziałek i choć trudno w to uwierzyć ostatni tydzień września…
Dobrego dnia!
KLOCKI to po włosku MATTONCINI (wym. mattoncini)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
5 komentarze
aż nabrałam ochoty, żeby coś posegregować;)
OdpowiedzUsuńZaraz ide segregowac-dzieki za podpowiedz Mikolaj.Pozdrowienia i milego dnia!!!
OdpowiedzUsuńMamy jesień i Mikołaj świetnie się wpisał w klimat z tą segregacją:-)trzeba co nieco uporządkować.Brawo Mikołaj!!!Znakomity początek poniedziałku,już mam lepszy humor:-)
OdpowiedzUsuńMożna zjeść pizzę z taką ilością dodatków, że nie czuć ciasta, a można zwykły placek z sosem. I ta prostota jest najpiękniejsza, jak w tym opowiadaniu. Brawo dla Mikołaja! :)
OdpowiedzUsuńC-ó
Wszystko jak wyżej zostalo napisane ..
OdpowiedzUsuńKsiązki juz posegregowane i jutro będa odniesione do osiedlowej biblioteki .
marta