Lipcowe ranki
czwartek, lipca 13, 2017
Powinnam spać spokojnym snem i może wreszcie choć spróbować się wyspać … A jednak nawet kiedy wieczór przeciąga się do nocy, nie potrafię zrezygnować z wczesnych ranków. Z letnich wczesnych ranków. Z ranków lipcowych, które jeszcze nie znają słowa rześki. Z ranków ciepłych i leniwych. Z ranków dźwięczących świergotem natury, który wpada do domu przez otwarte na przestrzał drzwi i okna. Z ranków, które różową poświatą malują sąsiednie wzgórza. Tęsknię za tymi porankami cały rok...
Czerwony koszyk stoi spakowany. Zaraz włożę do niego słodkie pomidory i ogórki z własnego ogródka, od których już stolik się ugina. Po drodze kupimy też kawałek schiacciaty, trochę prosciutto i ser. Jakieś owoce … brzoskwinie, melona, arbuza. Jest tak ciepło, że na obiad najlepiej smakują owoce, a na plaży to już w ogóle...
A wczorajszy obiad też był przepyszny i do tego zaserwowany przez Gości. Nawet palcem nie ruszyłam, tylko zasiadłam do stołu jak królowa. Tak się przez chwilę "rozkrólowiłam", że nawet od zrobienia zdjęć poczułam się zwolniona, więc uwierzyć trzeba mi na słowo! Tacy to Goście nas odwiedzają, serce kradną, wchodzą prawie do rodziny, stają się częścią naszej mikrospołeczności, a ja znów się w myślach zadziwiam - wszystko przez ten Dom z Kamienia …
Kolejny lipcowy tydzień przechyla szalę ku końcowi. Dni mijają intensywnie, jakby każdy następny był jeszcze bardziej kolorowy od poprzedniego.
Dziś morze, jutro góry.
Dziś czerwony koszyk, jutro plecak.
Dziś słona woda, jutro na pewno słony pot …
DOBREGO DNIA!
SŁONY to po włosku SALATO (wym. salato)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
2 komentarze
A ja już tęsknie za wiosną i latem . Nie mogę sie nacieszyć zielenią , kwiatami ale ten czas gna nieprzytomnie a znielubiona do granic zima trwa i trwa !I tak jest co roku !
OdpowiedzUsuńAle u Pani , Kasiu , mozna się cieszyć slonkiem o wieeeele dlużej. I to jest fantastyczne ! Ech ...marta
Jak Ci dobrze. Zazdroszczę.
OdpowiedzUsuń