Kwiecień fioletem malowany… i refleksje o przyjaźni
wtorek, kwietnia 04, 2017
Jak uniknąć powtórzeń? Jak można znów nie pisać o kwiatkach i kolorach, kiedy kwiecień stroi się jak umie najpiękniej… Znów wiosna robi się fioletowa i na język cisną się górnolotne banały, ale... trudno! Nie umiem tego wszystkiego pominąć milczeniem, tylko dlatego, że "o tym już było".
Przez ogrodzenia przeciskają swoje gałęzie krzaki rozmarynu, ciężkie i pachnące, fioletem okraszone. Wzdłuż drogi do Marradi dywan lila róż od pokrzyw młodych upstrzonych kwiatami.
Glicynia z godziny na godzinę coraz śmielej kwiatami pęcznieje, kiście nabrzmiewają, fiolet delikatny sączy się kilkoma odcieniami wzbudzając zazdrość przechodniów. Z jednego zmarniałego badyla "w promocji" tak mi pięknie glicine na pociechę wyrosło...
Opadają z marcowych sił podstarzałe pan del cucco i fiori di san Giuseppe. Otoczone stokrotkami, mleczami, otulone zapachem mięty, który unosi się nad łąką przy każdym kroku.
I na koniec bzy… Bzy tak szybko przemijające, kwintesencja fioletu. Pamiętam tez zapach z dzieciństwa - bzami pachniał cały warszawski Grochów. Wielkie krzewy otulały śmietnik i wypełniały obskurne podwórko. To chyba jedyna dobra rzecz jaką można było o tamtym miejscu powiedzieć - bujne krzaki wiosennych bzów.
Tu kwitną wszędzie, gdzie nie spojrzeć. Kwitną chwilę, zdecydowanie za krótką chwilę. Najpiękniejsze są za domem "sycylijczyka". Dom opada z sił, ale bzy z roku na rok piękniejsze. Soczyście fioletowe, mamiące zapachem, który razem ze słonecznym ciepłem oblewa rozciągające się wyżej łąki.
I jeszcze przy drodze na Cardeto pierwsze irysy. Zdają się zbyt piękne zbyt dostojne, by rosnąć sobie samopas, a jednak … Irysy - jak ich nie kochać? To podobno symbol nadziei, zaufania, prawdy i … przyjaźni.
- Ja mam tak mało przyjaciół - stwierdza Tomek.
- Ja też.
- Ty nie!
- A kto jest moim przyjacielem według ciebie?
Tomek zaczyna wyliczać długą litanię.
- Większość tych osób kochanie to dobrzy znajomi, jestem bardzo ostrożna jeśli chodzi o nazywanie kogoś przyjacielem. Idąc tym tropem, ja też mogę ci pokazać, że masz przyjaciół cały pułk. Poza tym ja wzięłam sobie do serca włoskie powiedzenie - Meglio soli che mal accompagnati…. (Lepiej sami, niż w złym towarzystwie)
- Albo jak mówi inne powiedzenie - dodaje Tomek - chi cerca un amico senza difetti, resta senza amici e trova solo difetti… (Kto szuka przyjaciół bez wad, zostanie bez przyjaciół, a znajdzie same wady)… Choć to w sumie nie ma nic do rzeczy…
- A właśnie, że ma! Prawdziwym przyjaciołom wybacza się drobne wady. Najtrudniej jest znaleźć tych prawdziwych przyjaciół. I pamiętaj - lepiej mieć mniej, ale za to tych prawdziwych, a tych przecież masz. Pamiętaj, że ja też jestem twoim przyjacielem, tym na całe życie, tym z wadami.
POWIEDZENIE to po włosku IL DETTO (wym. il detto)
POWIEDZENIE to po włosku IL DETTO (wym. il detto)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
8 komentarze
Cudowny wysyp kwiatów :D. U mnie widać tylko żółć żonkili a tak się już nie mogę doczekać bzu... zawsze wtedy mam pełne wazony w pokoju ;). Ten kącik to Pani weranda?- bardzo przytulnie wygląda :). Pozdrawiam serdecznie, Karolina
OdpowiedzUsuńU nas narazie żółcą się forsycje, świeża zieleń powoli,powoli daje znać o sobie, a na bzy przyjdzie poczekać do drugiej połowy maja. Dzięki za fiolety 🌷Pozdrawiam AnetaG
OdpowiedzUsuńPani Kasiu, dziękuję za ten rozkwiecony wpis. Życzę pięknego dnia.
OdpowiedzUsuńBzy <3 Ależ ja kocham bzy. Niestety tak mało ich u mnie. I późno. I tak krótko żyją.
OdpowiedzUsuńO kurczę, jak pięknie!!!! U nas tak będzie już niedługo, póki co się cieszę świeżą zielenią. Ale u Was to już totalna rewelacja :D Też się tym wysypem zachwycam co roku i nigdy mi nie dość :) Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńNiby od przybytku głowa nie woli, ale też wolę mieć bardzo bliskich osób, ale wiedzieć, że na pewno mogę na nich polegać... A kwiaty piękne – też bym na twoim miejscu o nich pisała:)
OdpowiedzUsuńCUDO !!! , wyczekane , wiosenne CUDO !!!
OdpowiedzUsuńmarta
Nie wiedziałam, że rozmaryn tak pięknie kwitnie! Pozdrawiam. Hanka
OdpowiedzUsuń