Katedra w Sienie - Ostatni akt Wielkiej Toskańskiej Wyprawy zwanej Deszczową.
środa, lutego 08, 2017
Dużo myślałam o tym, co o sieneńskiej katedrze mogłabym napisać, ale im bardziej starałam się być konkretna, tym bardziej wszystko rozpływało mi się w jednym wielkim zachwycie… Jakież maleńkie się poczułyśmy, w obliczu tego wszystkiego. W gąszczu paskowanych kolumn, z marmurowymi posadzkami pod stopami, ze sklepieniem ponad naszymi głowami niemal nierealnym…
I ta biblioteka, i piętnastowieczne manuskrypty, i freski w kolorach tak nieprawdopodobnie nasyconych. Każdy najmniejszy detal to było zdumiewające dzieło sztuki. To wszystko ludzkie ręce... Człowiek naprawdę potrafi być geniuszem...
Około 800 lat temu zaczęto prace przy budowie kościoła, który miał być największym z największych. Oto przepiękna mieszanka dwóch stylów - gotycki i romański. Trudno sobie nawet wyobrazić czym byłaby dziś, gdyby plan rozbudowy udało się zrealizować.
Jeśli będziecie w Sienie, nie ograniczajcie się tylko do podziwiania misternej marmurowej fasady, zainwestujcie w bilet i przekroczcie próg Duomo. Tam w środku, w przepychu i rozmachu też śpi duch dawnej Sieny, ślady jej wielkości zanim splendor przygasł.
Weekendowa wyprawa dobiegła końca, choć tak naprawdę trwa dalej… Dziś pokażę N. Florencję moimi oczami i tak się pięknie złożyło, że właśnie dziś Renata z Kalejdoskopu opublikowała na swojej stronie wywiad, w którym opowiadam o tym cudownym mieście.
Zapraszam Was do lektury, a jutro znajdziecie tu kolejną porcję florenckich impresji…
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
8 komentarze
Rzeczywiście przepych i rozmach widać na każdym kroku ale akurat w takich zabytkowych miejscach wzbudza to mój szczery zachwyt. Już wyobrażam sobie jak to jest widzieć to wszystko na żywo nie tylko na zdjęciach- swoją drogą przepięknych (może zastanowiłaby się Pani nad próbą wydania albumu ze zdjęciami i opisami tych wszystkich pięknych miejsc ;) ?)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Karolina
No cóż wypada tylko westchnąć "Och" lub "Ach" - cudo:)
OdpowiedzUsuńKatedrę widziałam już kilkakrotnie na zdjęciach, ale za każdym razem robi na mnie tak samo duże wrażenie. Prawdziwy majstersztyk!
OdpowiedzUsuńBardzo dobry apel, żeby wchodzić od kościołów. Często wnętrza są o wiele bardziej zachwycające niż fasady.
OdpowiedzUsuńNiesamowite są te pasiaste kolumny. Trochę mi przypominają pewną sztukę zaprezentowaną dawno dawno temu w Poznaniu - kolumny jednego z centrów handlowych zostało przyozdobione zielono-żółtymi paskami. Później w to samo zostały ubrane kolumny Teatru Wielkiego :)
OdpowiedzUsuńJak tam przepięknie! :) Zdjęcia robią niesamowite wrażenie, a z tym, że warto wchodzić do kościołów zgadzam się w 100% :)
OdpowiedzUsuńFantazja! I wielki dar przekazywania piękna.
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce, chciałabym tam wrócić. Piękny tekst, dziękuję:)
OdpowiedzUsuń