Karnawał w teatrze
poniedziałek, lutego 27, 2017
Za nami ostatni karnawałowy weekend i oczywiście bal w teatrze zarówno dla starszych i młodszych. Do mnie niestety i tym razem żadna wróżka nie wpadła, karety w dynię nie zamieniła, a ze mnie nie zrobiła bajkowej piękności w kryształowych pantofelkach. Na szczęście moje dzieci są bardziej przebojowe i oni za nic żadnej maskarady by nie przegapili! A zatem w niedzielne popołudnie kierunek - teatr!
Przebrania wymyślili sami, ja pomogłam tylko w szczegółach. Już nie będę robić zagadek tylko sama napiszę, żeby wątpliwości nie było: Tomek jako uczeń Slyterinu, Mikołaj jako Slash. Tomek w konkursie wystąpił w "przebraniu grupowym", Mikołaj solo. Żaden z nich nagrody nie zdobył, ale zabawa była przednia. Ciekawa byłam bardzo co wymyślili rodzice pozostałych dzieci… i jak zawsze okazało się, że granice fantazji marradyjczyków nie istanieją.
Joda |
Co to jest z krewetką na plecach??? - pomyślałam w pierwszej chwili, a potem dziecko się odwróciło i pokazało "ryżowy" brzuszek… Sushi!!!!! Genialne! Absolutnie mój faworyt. "Suszków" było więcej, wystąpili w przebraniu grupowym.
Moja kolejna faworytka - "starowinka" |
Hogwart |
Slash |
Zestaw sushi |
Sushi - kęs solo:) |
Sowa |
Robot i mechanik |
Kolejny genialny pomysł - wilk w przebraniu babci z wypchanym brzuchem i Czerwony Kapturek |
Zła Królowa z Królewny Śnieżki |
Hawajki |
Strój grupowy Star Wars |
Mały książe |
Sushi jeszcze raz |
Poza niezwykłymi przebraniami wnętrze, gdzie bawiły się dzieciaki też jest niezwykłe. Teatro degli Animosi to miejsce z historią, z duszą. Zachwyca mnie niezmiennie i cieszę się, że wciąż żyje, że wciąż coś się tu dzieje.
Veglione di Carnevale to w Marradi bardzo stara tradycja. Patrzyłam na rodziców, którzy przyprowadzili swoje dzieci i zastanawiałam się w jakich przebraniach oni sami wchodzili na tą scenę… 30... 40 lat temu. Patrzyłam też na moich chłopców, którzy byli zdecydowanie w mniejszość jeśli chodzi o przedział wiekowy i zastanawiałam się, czy już za rok wybiorą karnawał sobotni dedykowany dorosłym? Czy to już ten ostatni raz, kiedy jestem z moimi dziećmi na karnawałowym balu… Czas gna...
Jeśli rzeczywiście tak będzie, to cóż... pójdziemy razem! Może i my rodzinnie wystąpimy w przebraniu grupowym!
Rodzina Adamsów?
MNIEJSZOŚĆ to po włosku MINORANZA (wym. minoranca)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
4 komentarze
Pani Kasiu jestem zachwycona :). Widać, że mieszkańcom chce się organizować różne występy, przedstawienia, każdy strój zawsze jest przemyślany. Jest to idealny pomysł na spędzanie czasu i integrację mieszkańców a do tego ubogacanie kulturowe :). Fantastycznie. Oczywiście tradycyjnie żałuję, że u mnie tak nie ma...Pozdrawiam z coraz cieplejszej Polski, Karolina
OdpowiedzUsuńTe suszki sa fantastyczne. Mikolaja nie poznalam zupelnie, gdybys nie napisala. Wspaniale widowisko. Pozdrawiam. Kasia praska
OdpowiedzUsuńŚwietne! No i faktycznie... sushi "niezwykle smaczne". Pozdrawiam. M
OdpowiedzUsuńBabcia z balkonikiem - super pomysł, i wystarczył jeden rekwizyt:)
OdpowiedzUsuń