Zimowe pożegnanie
środa, stycznia 04, 2017
Zima zapuszcza swoje lodowate macki nawet tu, na Półwysep Apeniński… Wczoraj i dziś rano temperatury były łaskawe, bo wisząca nad nami mgła była jak ciepła kapota, ale już każdy z przestrachem patrzy w górę na krystalizujące się niebo. Już powietrze pachnie inaczej. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że zmrożone powietrze muśnie nas tylko, a nie rozgości się na dłużej.
Tak czy inaczej w takie dni nie pozostaje nic innego jak w dobrym towarzystwie usiąść przy stole, z kominkiem trzaskającym za plecami, z winem zacnym w kieliszku i sączyć czas powolutku…
A czas jest bezlitosny, nawet jakby człowiek starał się jak mógł rozciągnąć go, zatrzymać, to i tak dziś muszę powiedzieć, że "ostatnie ziarenka piasku" przesypały się przez klepsydrę. Paw wsiadł do samochodu i odjechał znów na jakiś czas. Słowo jakiś jest bardzo nieokreślone.
Na zakończenie tego czasu świątecznego mieliśmy leniwy, rodzinny obiad na Cavallarze i smaki, które Paw uwielbia. Starałam się by przez ten nasz okrojony czas mógł posmakować tego czym wypełniona jest nasza codzienność i za czym tęskni w Warszawie. Czy mi się udało ? - tego nie wiem, ale wiem, że w ten czas włożyłam całe serce. Dziś jestem ciut rozbita wybaczcie więc opóźnienie i pisanie bez ładu. Dziś mi jakoś tak nijak. Jutro, pojutrze życie wróci na stare tory.
POZOSTAJE to po włosku RIMANE (wym. rimane)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
7 komentarze
Będzie dobrze:) Bo zawsze jest dobrze, jeśli wszyscy tego dobrego chcą:) Tego "dobrze" mocno w Nowym Roku życzę:) Sąsiadka z Pragi
OdpowiedzUsuńKasiu trzymaj się, dasz radę, spokojnie krok za krokiem, jest czas radości i czas smutków, niech tych pierwszych będzie jak najwięcej w tym roku i niech spełniają się Twoje marzenia, niech to będzie dobry rok dla Ciebie i Twojej rodziny.Pozdrawiam Ela
OdpowiedzUsuńUdało się, było codownie i wspaniale, przy Tobie nie może być inaczej. ... Ty wiesz
OdpowiedzUsuńJest to napewno ciezkie dla ciebie, meza i dla dzieci. Ale niektorzy musza przejsc przez Rozne przeszkody. Dla was Jedna z przeszkod to rozlaka. Zycze wam aby z czasem sie wszystko ulozylo i zebyscie byli zdrowi w tym roku I kazdym nastepnym. Watka.
OdpowiedzUsuńSmutny ten post...ale jak to w życiu. Życzę spełnienia marzeń w Nowym Roku. P.s. Cudne to miejsce z wielkim kominkiem. Usciski
OdpowiedzUsuńPodziwiam was, naprawde!, że ta rozłąka - nie rozłaczyła Was. Trzymam kciuki, by tych rozłąk było już minimalnie!
OdpowiedzUsuńczeko
Droga Kasiu!
OdpowiedzUsuńJuż od ponad roku czytam Twojego bloga, ale dopiero w ostatni weekend przeczytałam archiwalne posty od samego początku (a miałam się wyspać:)). Teraz więcej rozumiem, jeszcze bardziej lubię Ciebie, Twoją rodzinę i miejsce, w którym żyjesz. A jeszcze bardziej Was podziwiam. Jesteście wspaniałymi ludźmi i piękną rodziną. Życzę Ci Kasiu, życzę Wam (!) w tym Nowym Roku żeby Wasze marzenia się spełniały, żeby zawsze otaczali Was pełni życzliwości ludzie, żebyście zawsze mieli mnóstwo odwagi i szli śmiało do przodu. Nawet małymi kroczkami, ale do przodu. Niech czas rozłąki skurczy się do malutkich chwilek, a te szczęśliwe chwile niech trwają. Wszystkiego dobrego!
Mariola z Krakowa