Filozofia życiowa Mikołaja

środa, stycznia 25, 2017


Mikołaj wpada do domu w podskokach. Ciska plecak w kąt i nie przestaje podskakiwać.
- Coś się wydarzyło?
- Nie.
- Dostałeś dobrą ocenę? 
- Nie.
Tańczy, wywija piruety, uśmiech ma naokoło głowy.
- To czemu jesteś taki zadowolony?
- Po prostu jestem zadowolony!
- ?? - wytrzeszczam oczy i zastanawiam się czy zamiast wody nie podano dzieciom wina do obiadu.
- Bo przecież w życiu trzeba być zadowolonym, prawda?
- Prawda! Święta prawda! 
- I ja jestem dziś bardzo zadowolony!
Takie proste...
Jaki cudowny obrazek! Dziecko zadowolone, szczęśliwe, ot tak, bez powodu! Zadowolone z życia!
Łapie za gitarę i gra, gra, gra … Mettalica, Nirvana, Iron Maiden, Battisti...
Bardzo było mi to potrzebne, Mikołaj jak ciepły wiatr wtargnął ze swoją pozytywną energią, która zadziałała  na mnie jak koło ratunkowe…  Nie wszystko mi idzie jak po maśle, kolejny raz boksuję się z tym czy z tamtym, wracają chwile słabości, a do tego coś co chyba nie jest zwykłym przeziębieniem znów rozłożyło mnie na łopatki. Pozwólcie więc, że dziś z pisaniem dam już sobie spokój, dokończę innym razem, bo naprawdę ledwo żyję. Zostawiam Was z filozofią życiową Mikołaja. Dobrego dnia!


Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

8 komentarze

  1. Pani Kasiu ,czy znalazłaby Pani cokolwiek z czego można by chociaz czasowo/ częściowo zrezygnować dla zregenerowania sił? A może co któryś raz zamiast gonić w góry tyle kilometrów na piechotkę poleżeć , zdrzemnąć się ? Tak sie trochę wymądrzam bo zmartwilam sie Pani złym samopoczuciem... Marta

    OdpowiedzUsuń
  2. Dużo zdrówka! Mikołaj jest super :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Proste , jak dzieci sa szczesliwe to i my jestesmy szczesliwe podwojnie. Mnie wystarczy spojrzec w oczy mojego dziecka i wiem wszystko. Wlasnie przyjechal po kilku miesiacach na kilkanascie dni i zalapal cos podobnego do grypy. Jestem matka sadystka, bo w glebi duszy jestem szczesliwa, jak wyciskam te soczki z pomaranczy i gotuje rosolki.. Szybkiego powrotu do formy zycze,pozdrowienia znad Stretto.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kasiu, możesz powiedzieć Mikołajowi że udzielił mi się jego dobry nastrój! :))
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  5. Kasiu duzo zdrowia! Mam nadzieje, ze szybko wrocisz do formy. Monika.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pani Kasiu,nie ma dziś nowego wpisu, domyślam się, że samopoczucie nienajlepsze i zdrowie podupadło. A więc życzę szybkiego powrotu do pełni sił i bardzo proszę żeby Pani pamiętała, że następstwa niedoleczonych chorób są często dużo gorsze od nich samych, a czasami wręcz niebezpieczne. Lepiej doleczyć wszystko do końca, wyleżeć. Zdjęcia i wycieczki mogą poczekać, my czytelnicy też ! Dużo zdrówka, pozdrawiam ciepło Aneta G

    OdpowiedzUsuń
  7. Pani Kasiu życzę powrotu do zdrowia MS

    OdpowiedzUsuń
  8. Kasiu, pani Aneta G. ma rację... Zdrówka życzę!!!!
    muzien

    OdpowiedzUsuń