Serce w paczce

środa, grudnia 14, 2016


Zostało dziesięć woreczków do otworzenia, czyli tym samym dziesięć dni do świąt. Czas galopuje, ale chyba po raz pierwszy nie martwię się, czy ze wszystkim zdążę. Jestem w dobrym punkcie. Wprawdzie do soboty rozkład jazdy tak szalony, jakbym była na rollercoasterze, ale przecież nie z takimi "górami" sobie radziłam. A poza tym i przyjemności nie zabraknie.
A tymczasem do bramy zadzwonił kurier...


Paczka ciężkawa. Napisano "ostrożnie, nie rzucać", wzięłam więc pakunek z namaszczeniem łudząc się, że tak samo obeszli się z nim ci przede mną. Otworzyłam i … znów się oczy spociły… Łakoci i przysmaków tyle! Ależ się chłopcy ucieszą… - pomyślałam.
W tej paczce było jednak coś więcej, coś znacznie słodszego od pierników i czekoladek. Ktoś włożył tam serce … I to serce mnie właśnie tak rozczuliło, zwłaszcza to małe z blond włoskami, które uśmiechało się śpiewająco z monitora, specjalnie dla nas. Nie tylko dorośli znają Kamienny Dom… DZIĘKUJEMY! choć w takich sytuacjach zwykłe "dziękuję" zdaje się słabiutkie.


 W nocy mróz bieli Mugello, w dzień razi słońcem jaskrawym. Zima w pełni, choć ta kalendarzowa zacznie się przecież dopiero za kilka dni. W Marradi skończyły się mercatini, ale już w niedzielę na placu znów będzie się działo! Nim jednak Alpini polentę zakręcą, czeka nas wcześniej kolacja klasowa w doborowym towarzystwie. 


A tymczasem w Domu z Kamienia cicho i nastrojowo… Nawet jeśli ja sama ganiam jak wariat, to życie tu toczy się spokojnym, powolnym rytmem.



CIĘŻKI to po włosku PESANTE (wym. pezante)

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

1 komentarze

  1. Prezent cudowny, szczerze dany, wzruszający i ściskający za gardło... Dobrze Pani Kasiu, że oprócz ludzi plujących jadem pod Pani postami znajdują się też takie małe słońca rozświetlające zwykły dzień ;). Pozdrawiam, Karolina

    OdpowiedzUsuń