Relacja z pierwszej Sagry delle Castagne 2016!
poniedziałek, października 10, 2016
Pierwsza marradyjska niedziela kasztanowa 2016 już za nami. Prognozy pogody sprawdzałam nerwowo już od zeszłego poniedziałku i ręce załamywałam z rozpaczy, bo dni mijały, a słońce w moim blogowym bollettino za żadne skarby nie chciało się pokazać. Żadnej nadziei. Byłam przekonana, że lać będzie równo od rana do nocy i tylko zastanawiałam się, jak tu wyskoczyć choć na chwilę do miasta, by atmosferę poczuć, by tradycji stało się zadość i by na pamiątkę kilka kadrów zachować.
Pogodowy diabeł okazał się w rezultacie nie taki straszny, jak go malowano. Na kilka godzin deszcz odpuścił, a my ten moment wykorzystaliśmy maksymalnie snując się jak zwykle w dół i w górę, przez plac, aż do mercato coperto, fotografując już dobrze nam znane obrazki i zajadając z apetytem ukochane kasztanowe słodkości.
Choć to dopiero pierwsza sagra, a jak mówią marradyjczycy - ta jest najmniej kasztanowa ze wszystkich, to jednak mimo braku słońca nie zabrakło kolorów, muzyki, łakoci, wina, piwa i kasztanów .
Przed nami jeszcze trzy kasztanowe sagry, może więc dacie się skusić jeśli jesteście w pobliżu. Jak widać powodów, by odwiedzić w październiku Marradi, jest wiele!
DNI MIJAJĄ to po włosku I GIORNI PASSANO (wym. i dżiorni passano)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
21 komentarze
Świńska głowa ...brrrrrrr, aż mnie ciarki przeszły.Niemiły widok,nie powinien się znależć na zdjeciu !Psuje atmosferę całego fajnego posta.
OdpowiedzUsuńAnna z Mazowsza
UsuńTo może zadek jest ładniejszy i powinien być na zdjęciu,no cóż każda świnia ma głowę ale nie którzy wolą żyć w zakłamaniu. Czyż by tylko tyle zostało z porketty ? musiała być pyszna... mniam mniam . Ania G
każdy ma prawo do własnego zdania.
UsuńŚwińska głowa jest "twarzą" porcetty czyli przysmaku włoskiego , który często jest serwowany własnie na sagrach , festach oraz najczęściej na zgromadzeniach ludzi na wolnym powietrzu. Jest tradycyjną wędlina ze środkowych Włoch - pyszną , aromatyczną , kto jadł zawsze bedzie pamiętał jej smak i aromat.
OdpowiedzUsuńNa szlacheckich polskich stołach tez były prosiaki , dziczyzna, gęsi więc chyba nie ma powodu się oburzać na zwyczaje kulinarne ludzi..??
Pozdrawiam A.
każdy ma prawo do własnego zdania.
UsuńTo niech Pani z łaski swojej wyraża to własne zdanie gdzie indziej :)
UsuńI jak widać była pyszna, bo zniknęła szybko i została tylko głowa:) Uwielbiam porchettę:)
Usuńna prostatckie odpowiedzi odpowiadam ze Pani z Mazowsza MA PRAWO DO WŁASNEGO ZDANIA TAK TY ANONOMOWY CZYTELNIKU !!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńTak ma prawo, każdy ma prawo do swojego zdania, ale też pisanie, że to NIE POWINNO się znaleźć na zdjęciu, jak jest … hm nawet nie wiem jak to określić. Przecież to rzecz najnormalniejsza na świecie. A na moim blogu opowiadam o tym i pokazuję to co moim zdaniem jest interesujące.
UsuńWidzę,że wiele osob które przez ostatnie miesiące towarzyszyły Ci Kasiu czytając codziennie Twój blog-już odeszły i nie dziwię się dlaczego.......ale pewnie i na to znajdziesz jakieś wytłumaczenie.....
UsuńJan
Kogo ma Pan na myśli jeśli mogę spytać? I nie rozumiem co muszę tłumaczyć. A człowiek jest sam całe życie:(
UsuńNigdzie nie odeszły Panie Janie - czytają nadal tylko nie biorą już udziały w tych jarmarcznych wywodach, które niektórzy nadal tu uskuteczniają. Serdeczności Panie Janie ślę i słodkiego buziaka na poprawę humoru.
UsuńNicko
Błagam bez przykrości! Chciałam Wam tylko pokazać marradyjską sagrę!
OdpowiedzUsuńCzy my zawsze musimy agresywnie? Czy zawsze musi być ''moje na wierzchu '' ? Czy nie wystarczy czasem przemilczeć i przemyśleć sprawy tylko we własnej głowie? Szczególnie jak dotyczą tradycji i zwyczajów innego kraju.
OdpowiedzUsuńMarta
No i pokazałaś sagrę,tylko że niektórym przy okazji się oberwało ! Przykre.Chyba nie ma sensu pisać już kiedykolwiek komentarza Kasiu !
OdpowiedzUsuńAnna z Mazowsza
Jeśli pokazuję sagrę to pokazuję też co na niej jest. Porchetta nie jest tu niczym dziwnym, a czy ktoś jada takie rzeczy to już kwestia osobista. Nie wszystko wszystkim będzie się podobać. Chodzi tylko o to, że to jest moje miejsce w sieci, do którego zapraszam Czytelników. Można dyskutować można wyrazić opinię, jak widać publikuję i te kontrowersyjne. Ale... pisanie mi co być powinno na takim blogu a co nie, jest dla mnie przykre. Niektórym nie podobały się plecy, innym moje odrosty, jeszcze komuś kolor tła bloga, a teraz głowa świni.
UsuńO matko! czy jak ktoś pałaszuje eleganckiego schabowego, to uważa, że akurat TA świnka nie miała głowy? Śmieszne. Pozdrawiam miłosników świńskich ryjków :) Hanka
OdpowiedzUsuńPani Kasiu proszę nie zwracać uwagi na niestosowne komentarze i dalej tak pięknie opisywać "zwykłe" niezwykłe życie. Pozdrawiam serdecznie po raz pierwszy w komentarzu (chociaż blog czytam regularnie od kilku lat i nie zamierzam przestać :)) Ania
OdpowiedzUsuńA ja myślalam, że oburzenie wzbudzi Twoje zdjęcie z kubeczkiem i dzieckiem (!?!). O naiwności!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Aga
Dziękuję:) I witam nowych Czytelników:)
OdpowiedzUsuńA mi ta świnka nie przeszkadza. Piękne zdjęcia i zazdroszczę.
OdpowiedzUsuń