Lejdis … rustykalnie
sobota, września 24, 2016Byłam trochę przejęta, kiedy w południe ruszyłam z Lejdis w góry. Bałam się, że trasa będzie jednak zbyt męcząca, że może zbyt wiejsko i sielsko, a za mało toskańsko. Jednak Lejdis okazały się być - jak mówią Włosi - da bosco e da riviera, co znaczy do lasu i na rivierę. Szły dzielnie zachwycając się wszystkim po drodze, fotografując namiętnie pagórki, kwiatki, dziką różę, kasztany i krowy…
A potem ruszyliśmy na Cavallarę i kiedy na horyzoncie pokazała się wreszcie biała wieżyczka domu Lorenzo, do którego zmierzałyśmy w naszym "lejdisbusie" rozległo się głośne - woooow!!! To woooow od kilku dni rozlega się z resztą z dużą częstotliwością.
- Popatrzcie, to rozmaryn.
- Wooow!!!!
- Mam dla was winogrona….
- Woooow!!!
- Ciekawe jak Kasia to opisze? - Powiedziała jedna z Lejdis, nim minęła pierwsza godzina na Cavallarze. - Jak to wszystko w ogóle opisać?
Lejdis się głowią, a ja notuję w pamięci dialogi, uśmiechy i ich nieustające "wooow".
- To jak wisienka na torcie!!! - mówi J. - Dziękujemy!
- Tego się nie da opisać, to trzeba przeżyć - dodaje filozoficznie N.
- Tego się nie da opisać, to trzeba przeżyć - dodaje filozoficznie N.
Lejdis siedzą na przyczepie, piją wino z Montepulciano, zachodzące słońce głaszcze je z czułością po ramionach. A. zarzuca na plecy szal.
- Zimno ci?
- Nie, ale szal mam taki ładny…
Lejdis to zawsze lejdis i w lesie i na rivierze i na zwykłej rolniczej przyczepie…
Kurtyna opada, ale przedstawienie trwa dalej.
Wczoraj Lejdis widziały dzika, krowy i góry, nauczyły się też robić pizzę! To nie byle co - powiedziałabym - wooow!
A dziś Lejdis zawitają do miasta, wyszykowane elegancko, bo na randkę z Michelangelo i Brunelleschim to w trampkach, byle jak zupełnie nie wypada, lejdis to wiedzą, lejdis mają klasę, bo Lejdis to zawsze Lejdis!
A dziś Lejdis zawitają do miasta, wyszykowane elegancko, bo na randkę z Michelangelo i Brunelleschim to w trampkach, byle jak zupełnie nie wypada, lejdis to wiedzą, lejdis mają klasę, bo Lejdis to zawsze Lejdis!
Lejdis? Coś Wam powiem - CZĄBER!
KOBIETA Z KLASĄ to po włosku DONNA DI CLASSE (wym. donna do klasse)
KOBIETA Z KLASĄ to po włosku DONNA DI CLASSE (wym. donna do klasse)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
2 komentarze
Ależ fajnie!!! Nic więcej nie trzeba dodawać:)
OdpowiedzUsuńTe uśmiechy i szczęście na twarzach Lejdis mówią same za siebie! Zazdroszczę choć dopiero co wróciłam stamtąd...
Aneta, Gdańsk
Tydzien temu wróciłam z Toskanii a kak na to patrzę, chce się wracać. Chciałabym być częścią tej wesołej drużyny. Setdecznie pozdrawiam Ladys
OdpowiedzUsuńAsia z Łochowa