Cudowna wypadkowa dwóch siódemek
czwartek, lipca 07, 2016- Jestem jak Tom Sawyer - mówi Tomek i skacze z kamienia na kamień. Na szczęście przez ten rok nic się nie zmieniło, może jedynie poza tym, ze spodnie zrobiły się za krótkie...
Głowa wciąż pełna jest fantazji, marzeń i planów. Nigdy się nie nudzi. Tworzy, wymyśla konstruuje. Nadwrażliwość odziedziczona po matce, też niestety ma się dobrze, zwłaszcza teraz, w nastoletnim rozdziale życia. Tak czy inaczej mały chłopiec jeszcze nie chce go opuścić. Mam nadzieję, że choć w drobnym stopniu, zawsze w nim będzie.
Chłopiec w "sałatnym" ubranku... dziś w "sałatnych" szortach skacze po kamieniach rzecznych. Zielony to jego ulubiony kolor.
- Jesteś szczęśliwy? - pytam często.
- Jestem - odpowiada.
O powrocie do Polski nie myśli. Mówi, że w przeciwieństwie do swojego brata, który ma zamiar żyć w Polignano, zestarzeje się w Marradi, ale wcześniej oczywiście chce przejechać cały świat. Mam nadzieję, że mu się spełni to wszystko o czym młodzieńcza głowa fantazjuje, mam nadzieje, że dopisze mu w życiu szczęście, że na jego drodze stanie wielu dobrych ludzi, mam nadzieję, że będzie miał więcej odwagi ode mnie. A najważniejsze w tym wszystkim, żeby był zdrowy, bo jak zdrowie jest, to wszystko można, wystarczy tylko marzyć i naprawdę chcieć, a Tomek umie marzyć na poważnie …
AUGURI AMORE MIO!
- Jestem - odpowiada.
O powrocie do Polski nie myśli. Mówi, że w przeciwieństwie do swojego brata, który ma zamiar żyć w Polignano, zestarzeje się w Marradi, ale wcześniej oczywiście chce przejechać cały świat. Mam nadzieję, że mu się spełni to wszystko o czym młodzieńcza głowa fantazjuje, mam nadzieje, że dopisze mu w życiu szczęście, że na jego drodze stanie wielu dobrych ludzi, mam nadzieję, że będzie miał więcej odwagi ode mnie. A najważniejsze w tym wszystkim, żeby był zdrowy, bo jak zdrowie jest, to wszystko można, wystarczy tylko marzyć i naprawdę chcieć, a Tomek umie marzyć na poważnie …
AUGURI AMORE MIO!
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
9 komentarze
Pięknie u Was :) Zachwycam się każdym wpisem,każdym zdjęciem, mam nadzieję, że kiedyś będzie mi dane spełnić moje największe marzenie o wakacjach w Toskanii :)
OdpowiedzUsuńTanti auguri...
OdpowiedzUsuńKasiu, a wraz z Twoimi marzeniami, spełniły się marzenia Twoich dzieci. Czasami szkoda, że ta nasza Polska dała Ci w kość, bo smutno mi się czyta, że do niej nie tęsknisz, ale szczęście można znaleźć wszędzie, czego jesteś przykładem. Ja kocham każdy skrawek zieleni mojego kraju, ale też coraz bardziej zakochuję się w Twoim. Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńA ja rozumiem doskonale, że nie tęsknisz za Polską. Sama jak wróciłam z wakacji do naszego kraju, wpadłam w jakąś depresję... a pogoda jaka jest od kilku dni u nas.. ah brak słów!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i podziwiam nieustannie!
Kasiu, rozumiem Cię doskonale! Ja też mam nadzieję, że mój syn będzie odważnie kosztował życia 😀 Dzieciaki są świetne w produkcji marzeń, możemy się od nich uczyć:) ps. Mam "włoskie" pytanie ;) wszędzie tutaj drzewa są pełne fig. Nikt ich nie zbiera, opadają pod drzewa. Są trochę inne w smaku i konsystencji niż te, które znam z PL. Zrywać? Jeść? Czy nie? Pozdrawiam, Aneta z bożyciemasmak :)
OdpowiedzUsuńZrywać i jeść.
UsuńTo wzruszające :) Wszystkiego dobrego!
OdpowiedzUsuńWszystkiego Najlepszego Tomasso!! od Kasi z Pragi (warszawskiej)
OdpowiedzUsuńaleTy jesteś odważna przecież, odważyłaś się zmienić swoje życie, wyjechać w nieznane....podziwiam ....
OdpowiedzUsuń