Bogactwo Florencji
sobota, lipca 16, 2016
Choć ponad wszystko cenię sobie moje góry, rzeki, wodospady, pola zbożami złocone i słoneczniki śmiejące, to jednak od czasu do czasu miło wsiąść do pociągu nie byle jakiego, by już po godzinie znaleźć się w cieniu Duomo, przedreptać wąskimi uliczkami, nacieszyć się świadomością, że takie miasto jest tylko kilka stacji ode mnie.
Ponieważ goście we Florencji już z nami byli, więc ta podróż z myślą o dzieciach, miała być głównie muzealna, trochę też spacerowa i oczywiście kulinarna.
Moi chłopcy mają we Florencji dwa ulubione muzea, o których wielokrotnie pisałam i choć znają je na pamięć, to wciąż lubią do nich wracać i entuzjazm przy każdej wizycie jest zawsze ten sam.
Pierwszym z nich jest Muzeum Archeologiczne z bogatą kolekcją etruską, rzymską i egipską. Ta ostatnia jest drugą we Włoszech zaraz po muzeum w Turynie i ona też na dzieciach robi największe wrażenie. Z wybebeszonymi zawartościami mumii nic nie może konkurować, nawet Chimera z Arezzo.
Muzeum Archeologiczne znajduje się przy Piazza Santissima Annunziata. Ku mojej radości ze znajdującej się tu bazyliki zniknęły w końcu rusztowania. Postanowiłam wsadzić na chwilę mój wścibski nos, jednak z racji odbywającej się w tym czasie mszy, musiałam zwiedzanie odłożyć. Wrócę na pewno przy najbliższej okazji!
Na tym samym placu stoi też posąg Ferdynanda I. Posąg jak posąg, ale na jego podeście jest tablica z promieniście rozmieszczonymi pszczołami. Fiorentini tu właśnie przyprowadzają swoje rozkapryszone dzieci, zapewniając, że jeśli te policzą wszystkie pszczoły, oni - rodzice spełnią ich zachcianki. To wcale nie jest łatwe, ale ja Wam podpowiem jest ich 91!
Między jednym zwiedzaniem a drugim nadeszła pora na przyjemności podniebienia. Zasiedliśmy w mojej ulubionej "buce" przy toskańskich rarytasach, w miejscu owianym historią, gdzie już dawno temu Fiorentini swoje Chianti sączyli.
Aż wreszcie przyszedł czas na absolutnego faworyta małych mieszkańców Kamiennego Domu - La Specola - sekcja zoologiczna Muzeum Historii Naturalnej! Założone w 1775 roku muzeum ma przebogate zbiory - w sumie 3 i pól miliona eksponatów, z czego udostępnione zwiedzającym jest 5 tysięcy. Od najmniejszych żyjątek morskich, niewidocznych gołym okiem domowych pasożytów, przez gady, ptaki - ich jaja, gniazda, po ssaki największe i najbardziej egzotyczne. Prawdziwie zoologiczny zawrót głowy!
Dla mnie osobiście najpiękniejszą częścią La Specola jest kolekcja działu anatomii, woskowe arcydzieła, jedyny tak stary i tak bogaty zbiór na świecie. Jego skromniejsza kopia znajduje się w Wiedniu i jest wiernym odwzorowaniem pracy florentyńczyków.
Zawartość gablot zadziwia od strony nauki i zachwyca z punktu widzenia sztuki. Dzieci wytrzeszczają oczy ze zdziwienia, a i dorośli nie potrafią ukryć emocji!
I to już tyle z Florencji. Na koniec lody, krótki przystanek pod Santa Croce i do domu...
A tymczasem już opracowuję plan na następną wizytę w stolicy Toskanii. Dobrej soboty!
Z WOSKU to znaczy DI CERA (wym. di czera)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
2 komentarze
A mogłabym uprzejmie prosić o zdradzenie adresu/nazwy ulubionej bucki? Dziękuję i gorąco pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńFiaschetteria Nuvoli na Piazza dell'Olio, niepozorne wejście:)
Usuń