Woda
wtorek, czerwca 28, 2016
- No i żeby woda była blisko … - to jedno z pierwszych wymagań turystów, kiedy jadą na wakacje do Toskanii - najlepiej morze albo choć basen …
A wiadomo przecież, że blisko morza ceny wyższe, agriturismo z basenem też nie jest najtańszą opcją, dlatego chciałabym pokazać, że nawet zaszywając się wśród dzikich apenińskich pagórków, mieszkając w skromniejszych wnętrzach, organizując wakacje ze skromnego budżetu, można mieć w Toskanii wszystko i góry i morze, trzeba tylko mieć oczy szeroko otwarte.
Rzeki i potoki przerywane bajkowymi wodospadami sączą się między tutejszymi pagórkami, są jak siatka układu krwionośnego, która pompuje życie w całkiem spory mugellański organizm.
Lamone, Sieve czy Santerno mają tyle nieprawdopodobnych zakątków, których często z drogi nie widać, których istnienia wielu wędrowców, turystów nawet się nie domyśla…
W czasie naszego krótkiego, niedzielnego wojażowania, kiedy zjechaliśmy z Giogo do doliny, urzekło mnie kolejne miejsce.
Rajskie, swojskie i choć nieco oblepione ciałami spragnionymi słońca, to jednak mimo wszystko nie tracące nic ze swego uroku. Woda niebiesko zielonkawa, płycizny i głębokości, szum, szmer, chlupotanie, nagrzane kamienie i skały wąwozu, oblepione soczystą zielenią. Oto kolejny obraz Toskanii poza szlakiem...
Z Nowego Toskańskiego Notesu, czerwiec 2016
Znad rzeki dobiegają śmiechy i wrzaski. Podchodzę do okna i zaraz odwracam się na pięcie, łapię za aparat i wybiegam na taras. Powariowały te moje dzieci! W cudowny sposób powariowały! Naprawdę mają zamiar popłynąć na tratwie, którą to zimą zbudowali. Wodowaniu towarzyszy jeden wielki śmiech. Co i rusz któryś gramoli się na wątpliwe deski, tylko po to, by zaraz wpaść z pluskiem do wody. Patrzę na nich z uśmiechem i odrobinę im zazdroszczę. Jeszcze raz mieć dziesięć lat i towarzyszy zabaw, których fantazja nigdy się nie kończy.
A swoją drogą … jak dobrze, że pod oknami mamy nasze Lamone …
TRATWA to po włosku ZATTERA (wym. dzattera)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
6 komentarze
Fantastyczne dzieciństwo w pięknym otoczeniu. Pani Kasiu, Pani synowie mają cudowną szansę być szczęśliwymi dziećmi fantastycznej mamy, dzięki której mogą do woli rozwijać wyobraźnię, kreatywność, realizować swoje pasje a przy tym wszystkim szaleć beztrosko gdziekolwiek i kiedykolwiek mają na to okazję. A okazji mają sporo bo i miejsce temu sprzyja ;). Z przyjemnością codziennie patrzę jak ci Pani chłopcy dorastają, są szczęśliwi, mądrzy i nie zatracili jeszcze tego cudownego uroku dzieci. U nas dzieci coraz rzadziej szaleją tak na dworze, wolą komputery czy tablety a ich zachowania i słownictwo najlepiej pokazuje że często wychowuje je internet- smutne ale niestety w wielu miejscach prawdziwe. Pozdrawiam, Karolina
OdpowiedzUsuńKasiu ile radości i szczęścia. Można się zaczytać do upadłego. I do tego razem z kawką mogłam zasiąść i pozwiedzać Twoje nowe, ciekawe miejsca. Zawsze mam taki niedosyt, ciągle mało, za mało. Do jutra Kasiu.
OdpowiedzUsuńTo racja... można czytać i czytać. Wciąż mało. Italia, Toskania opływa w niezwykłe miejsca. Po prostu cudownie!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, M :)
Pani Kasiu , jest Pani dziewczyną utkaną z marzen i snów ! Jak wspaniale jest wiedzieć ,że jest ktoś tak wspaniały , mądry i z tak piękną duszą jak Pani! Świat nie zginie!
OdpowiedzUsuńCudownych wakacji ! Marta
Tam też pojedziemy :)
OdpowiedzUsuńPiotrek
Wow, jak pięknie i jakie słońce!
OdpowiedzUsuńA u mnie pada i zimno dziś. Aż się boję, co będzie gdy wyjadę na urlop nad polskie morze. :D