Te co skaczą i fruwają …
piątek, czerwca 03, 2016
Czy na motorach można latać? Można! Wspiąć się po pionowej ponad dwu i półmetrowej ścianie? Jak najbardziej! Skakać jak na koniu? Wjechać po schodach na pierwsze piętro? Wszystko można! Po wczorajszym wieczorze z TRIAL INDOOR, który zakończył tegoroczną edycję Festa dello Sport, jestem przekonana, że dla tych motorów nie ma rzeczy niemożliwych. Mało tego! Dam sobie głowę uciąć, że nie podlegają tym samy prawom fizyki, co zwykły, stąpający po ziemi człowiek. To jedyne wytłumaczenie niektórych popisów!
Nie jestem sportowym kibicem, nie śledzę żadnej dyscypliny, ale nawet taki ignorant jak ja nie mógł pozostać obojętny na spektakl jaki rozegrał się na marradyjskim placu. Popatrzcie sami, nie można nie westchnąć z zachwytu:
Powinnam już przyzwyczaić się do niesamowitej organizacji, nieprawdopodobnego przygotowania. Ale wciąż tak jak kiedyś nie mogę wyjść z podziwu! Światło, muzyka, radio, publiczność, scenografia jak z filmu, szczypta teatru. Marradi znów udowodniło, że coś takiego jak "byle jak" nie istnieje!
Biegałam po placu z aparatem i przepustką na szyi, jako jeden z najbliższych obserwatorów i oczywiście jako oficjalny fotograf. Tyle niezwykłych rzeczy dzieje się w moim życiu odkąd tu zamieszkałam. W czerwcu 2007 roku przyjechałam do Marradi na pierwsze wakacje. Kto by wtedy przypuszczał, że to wszystko stanie się moim udziałem, że moje zdjęcia powędrują w świat, że w małym toskańskim miasteczku znajdę tyle szczęścia...
NIEMOŻLIWE to znaczy IMPOSSIBILE (wym. impossibile)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
3 komentarze
A widzisz Kasiu : CUDA I MARZENIA SIĘ SPEŁNIAJĄ !!! Czasem jedna podroż zmienia całe nasze życie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam-Lucyna S.
Kasiu, Brawo Ty, zdjęcia świetnie odzwierciedlają emocje, chciałoby się tam być.
OdpowiedzUsuńSwoją drogą takie niewielkie miasteczko, a ile się dzieje, tylko pozazdrościć.
Pozdrawiam Ela
Dzięki Tobie Marradi stanie się częścią nas. Piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuń